Mentzen mówi o obrzydliwym zachowaniu Nawrockiego
Apel Szymona Hołowni (49 l.) do Karola Nawrockiego o rezygnację z kandydowania, czy zawiadomienie Magdaleny Biejat (42 l.) do prokuratury dotyczące możliwego oszustwa to spodziewana konsekwencja afery wokół mieszkania prezesa IPN. Ale już polityczne ciosy wyprowadzone przez Sławomira Mentzena mogą zaskakiwać. Lider Konfederacji nie zostawia miejsca na żadne wątpliwości i styl w jakim Karol Nawrocki wszedł w posiadanie mieszkania nazywa obrzydliwym. - Nie jestem w stanie sobie wyobrazić, jak coś takiego może być akceptowalne dla kogoś z jakąkolwiek wrażliwością społeczną. Tymczasem cały PiS tego broni. I to co godzinę w inny sposób – ironizuje kandydat na prezydenta. - Przez chwilę miałem wątpliwość, czy to post Sławomira Mentzena, czy Sławomira Nitrasa – odpowiada Andrzej Śliwka (37 l.) z PiS. Bo do tej pory w kampanii prezydenckiej dwie prawicowe partie walczyły tak, żeby nie zrobić sobie szczególnej krzywdy i nie przekreślić tym samym szans na współpracę w kolejnej kadencji Sejmu. Sztabowcy Prawa i Sprawiedliwości mówili wprost, że to efekt nieopasanego paktu o niegarsji. Teraz nikt nie może mieć wątpliwości, że został jednostronnie wypowiedziany.
Mentzen liczy na drugą turę
- To może utrudnić stworzenie przyszłej koalicji Konfederacja - PiS, ale na pewno tego nie uniemożliwi – mówi politolog dr Sergiusz Trzeciak (48 l.). - Sławek poczuł polityczną krew. Widzi, że jego rywal coraz mniej pewnie trzyma się na nogach i wykorzystuje tę sytuację do wyprowadzenia ataku. Pryszłe rządy z Kaczyńskim i jego ludźmi to po pierwsze odległa i niepewna przyszłość. A po drugie takie akcje jak ta sprawiają, że będziemy w niej mieli silniejszą pozycję – mówi nam jeden z polityków Konfederacji współpracujący blisko z kandydatem na prezydenta. Kluczowy są jednak wybory prezydenckie i ambitny cel, który w ostatnich tygodniach z perspektywy Konfederacji zdawał się oddalać. - Menztzen cały czas ma nadzieję, że uda mu się zrealizować scenariusz mijanki z Nawrockim i to on wystartuje w drugiej turze wyborów prezydenckich– mówi dr Sergiusz Trzeciak. - Sławek poczuł polityczną krew. Widzi, że jego rywal coraz mniej pewnie trzyma się na nogach więc atakuje – śmieje się polityk Konfederacji.