Wiceminister sportu i turystyki Łukasz Mejza podaje się do dymisji. Według wpisów, które umieścił w mediach społecznościowych to reakcja na burzę, która wybuchła wokół jego osoby. Portal wp.pl podał, że do "rodziców nieuleczalnie chorych dzieci, którzy odważyli się ujawnić swoje kontakty z firmą Łukasza Mejzy, miały trafić pisma przedprocesowe. Portalowi taką informację przekazała posłanka Lewicy Anita Kucharska-Dziedzic. Mejza odniósł się do doniesień wp.pl w serii wpisów na Twitterze domagając się pokazania pism lub przeprosin.
- W poczuciu odpowiedzialności za Polskę i obóz Zjednoczonej Prawicy, doskonale rozumiejąc przy tym twarde reguły politycznej gry i coraz poważniejsze zagrożenie oddania władzy w ręce politycznych bandytów z opozycji, systematycznie donoszących na swój kraj za granicą i tą drogą próbujących przejąć władzę w Polsce, a także usłużnym im mediom, podjąłem decyzję o dobrowolnym podaniu się do dymisji ze stanowiska Sekretarza Stanu w Ministerstwie Sportu i Turystyki. Dziękuję w tym miejscu wszystkim, którzy w ostatnich tygodniach wspierali mnie, wiedząc, że wszystkie oskarżenia formułowane w moją stronę przez medialnych płatnych zabójców, są wyssane z wyjątkowo brudnego palca politycznego zleceniodawcy - napisał Mejza.
We wpisie podziękował m.in. Jarosławowi Kaczyńskiemu i Mateuszowi Morawieckiemu. Dodał, że odchodzi "na swoich warunkach, z podniesionym czołem" a publikacje WP określił jako największą nagonkę w historii polskiej polityki, która ma na celu zniszczenie jego osoby.
- Muszę też rozczarować opozycję. Przegraliście. Wasze ataki nie wywołają pożądanych przez Was skutków: wspierałem i nadal będę wspierać patriotyczny obóz Zjednoczonej Prawicy - napisał.
Wirtualna Polska opublikowała szereg artykułów, w których opisała działalność dawnej firmy Mejzy oferującej wyjazdy zagraniczne osobom nieuleczalnie chorym (w tym dzieciom), m.in. na nowotwory, Alzheimera czy Parkinsona. Firma miała oferować kosztowne leczenie metodami uznawanymi na całym świecie za niesprawdzone i niebezpieczne. Według portalu interes Mejzy nie wypalił, za to pozostawił po sobie wielu oszukanych pacjentów i ich rodziny.
Mejza do publikacji Wirtualnej Polski odniósł się 8 grudnia na konferencji prasowej. Określił je jako "największy atak polityczny po 1989 roku". "Atak ten jest wymierzony we mnie, ale jego celem jest obalenie większości rządowej" - powiedział. Poinformował też, że "zawiesza swój udział w pracach" Ministerstwa Sportu i Turystyki oraz, że wystąpił do marszałek Sejmu Elżbiety Witek "o urlop od wykonywania obowiązków poselskich".
Mejza zasiada w Sejmie od marca tego roku, kiedy objął mandat po zmarłej posłance KP-PSL Jolancie Fedak. Po wejściu do Sejmu Mejza nie przystąpił do klubu Koalicji Polskiej-PSL i pozostał posłem niezrzeszonym. Wiceministrem sportu jest od października - objął funkcję z rekomendacji Partii Republikańskiej.