Z doniesień "Rzeczpospolitej" wynika, że punktem docelowym spotkania była gra w piłkę nożną w rumuńskiej renesansowej wsi Mogosoaia i miejscowości Buftei. Miały odbyć się tam Międzyparlamentarny Turniej Piłki Nożnej. Udział w rozgrywkach wzięli politycy z Włoch, Ukrainy, Turcji i Rumunii, a także z Polski. Jednak w przypadku naszych posłów, wyjazd ten kosztował krocie.
"W sumie poleciało ich 16, w tym 11 z klubu PiS (Marek Ast, minister sportu, Kamil Bortniczuk, Marcin Gwóźdź, Jan Kanthak, Bartosz Kownacki, Jarosław Krajewski, Wiesław Krajewski, Paweł Lisiecki, Grzegorz Matusiak, Marek Matuszewski i Marcin Porzucek), Krzysztof Gawkowski z Lewicy, Dariusz Klimczak z PSL, Krzysztof Tuduj z Konfederacji, Michał Wypij z Porozumienia i niezrzeszony Łukasz Mejza, do niedawna wiceminister sportu. Na liście był też Michał Jaros z KO, ale ostatecznie odwołał wyjazd" - podaje "Rz". Centrum Informacyjne Sejmu odmówiło udzielenia informacji "Rzeczpospolitej" i nie przedstawiło prawdziwego kosztu turnieju. Wiemy jednak, że sam przelot kosztował aż 53 tys. zł. Kto konkretnie tam wyleciał? "W sumie poleciało ich 16, w tym 11 z klubu PiS (Marek Ast, minister sportu, Kamil Bortniczuk, Marcin Gwóźdź, Jan Kanthak, Bartosz Kownacki, Jarosław Krajewski, Wiesław Krajewski, Paweł Lisiecki, Grzegorz Matusiak, Marek Matuszewski i Marcin Porzucek), Krzysztof Gawkowski z Lewicy, Dariusz Klimczak z PSL, Krzysztof Tuduj z Konfederacji, Michał Wypij z Porozumienia i niezrzeszony Łukasz Mejza, do niedawna wiceminister sportu. Na liście był też Michał Jaros z KO, ale ostatecznie odwołał wyjazd" - napisano w dzienniku.