1 września na Zamku Królewskim w Warszawie został zaprezentowany raport o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej. Podczas wydarzenia ogłoszono, że Polska domaga się od Berlina aż 6 bln 200 mld zł.
Prezentacja raportu przyczynił się do powrotu tematu reparacji wojennych do polskiej debaty publicznej. Głos w sprawie zdążyli już zabrać politycy partii rządzącej i opozycji, komentatorzy oraz zwykli internauci.
ZOBACZ TAKŻE: Czy powinniśmy domagać się reparacji wojennych od Niemców? Znamy wyniki sondażu
Spór z Czechami trwa od lat. Polski rząd zacznie mocniej naciskać?
Jak się okazuje, rząd wkrótce może wysunąć roszczenia nie tylko wobec Niemiec, ale i Czechów. Jak donosi “Rzeczpospolita” chodzi o niekorzystny dla Polski podział granicy polsko-czechosłowackiej w latach 50. Sprawa dotyczy ponad 368 hektarów.
Spór trwa już od lat 90., a rozwiązaniem sprawy zajmowała się Polsko-Czeska Komisja Graniczna. Efektem prac komisji było opracowanie dokumentacji granicznej, jednak kwestia długu terytorialnego pozostała nieuregulowana.
W 2005 roku Czesi zaproponowali Polsce rekompensatę finansową, jednak ta została odrzucona. Zdaniem zaangażowanego w tę sprawę posła PiS Jarosława Krajewskiego decyzja polskich władz była słuszna.
“Rzeczpospolita” zauważa, że PiS podchodzi do kwestii długu terytorialnego poważnie. Jak przypominają dziennikarze - sprawą zajął się już m.in. w ubiegłym roku premier Mateusz Morawiecki. Szef polskiego rządu skierował wtedy list do premiera Republiki Czeskiej, przypominając mu „konieczność szybkiego powrotu do rozmów w celu rozwiązania kwestii długu”. Poza tym temat był wielokrotnie poruszany podczas konsultacji międzyrządowych i innych spotkań.
Według informacji “Rzeczpospolitej” polski rząd liczy na to, że stanowisko Czech w tej sprawie ulegnie zmianie po grudniowych wyborach parlamentarnych.
ZOBACZ TAKŻE: Reparacje wojenne dla Polski. Niemcy zajęły twarde stanowisko
Czesi mają wobec Polski “dług terytorialny”. Były burmistrz Cieszyna: to nie jest dobry czas
Zdaniem Jana Olbrychta, europosła Koalicji Obywatelskiej i byłego burmistrza Cieszyna, PiS wybrał zły moment na zajęcie się sprawą.
- Czas w jakim znalazła się Europa i świat w efekcie wojny Rosji z Ukrainą nie jest dobry do tego, by zajmować się kontrowersyjnymi sprawami z sąsiadami - ocenił w rozmowie z “Rzeczpospolitą. Polityk zwrócił również uwagę na to, że w ostatnim czasie polsko-czeskie relacje zostały poważnie nadwyrężone przez spór o kopalnię Turów.
Z takim zarzutem nie zgadza się Jarosław Krajewski. Polityk podkreślił, że "na egzekwowanie roszczeń nigdy nie będzie dobrego momentu".
- Są to kwestie trudne, ale uważam, że nie możemy czekać kolejnych 200 lat na ruch ze strony Czechów. Mamy 800 km granicy z Czechami, więc naprawdę tych niespełna 400 ha to nie jest jakiś wielki problem. Tu zresztą nie ma kontrowersji. Chodzi tylko, by zgodnie z umową międzynarodową w końcu wyegzekwować należny nam zwrot. Uważam, że powinniśmy postawić twarde terminy na przedstawienie wykazu działek - mówił Krajewski.
ZOBACZ TAKŻE: Reparacje wojenne - czy do Polski trafią gigantyczne pieniądze? Premier Morawiecki zapewnia
Listen to "Żadnych raparacji nie będzie! - Radosław Sikorski [Express Biedrzyckiej]" on Spreaker.