Mateusz Morawiecki otwarcie mówi o tym, co myśli na ważne tematy. Nie stroni także od krytyki obecnego rządu. Ostatnio zaś w poście zamieszczonym na Twitterze zwrócił uwagę na "jedną z największych patologii III RP" czyli wydłużanie aresztów tymczasowych, które nazwał też Narzędziem nacisku prokuratorów.
- Od lat śledczy mieli zielone światło na to, żeby korzystać z tego w nieskrępowany sposób, a sądy odwracały wzrok od ludzkiej krzywdy. Nie inaczej było w obecnej kadencji kiedy rząd D. Tuska rękoma Adama Bodnara w ramach politycznej zemsty przetrzymywał za kratami wiele niewinnych osób. Decyzje te były podejmowane wiele miesięcy po wygranych przez obecną koalicję wyborach, więc trudno zarzut tzw „mataczenia” traktować poważnie - śledczy mieli ponad rok na ustalenie wszystkich faktów i zdobycie kompletu zeznań. Obecne areszty ewidentnie nie mają związku z interesem sprawy - ich celem jest jedynie realizacja politycznej agendy szefa rządu, który zdał sobie sprawę z tego, że jest zakładnikiem internetowych wariatów z sekty Silni Razem. A to wszystko pod maską "rządów prawa" - napisał były premier.
Polityk przypomniał, że obecnie już od kilkunastu miesięcy w areszcie przebywa brat Jarosława Sellina. Jak podkreślił, w jego sprawie nie dzieje się nic, co dodatkowo uzasadnia dalsze przebywanie w areszcie. Przywołał także przykład dwóch przedsiębiorców, Pawła K. i Dominika B., którzy zostali zatrzymani w oparciu o słowa Pawła Sz.
- Jaki jest cel tych działań? Zmuszenie aresztowanych do pójścia drogą Pawła Sz., tj. podpisania bajek wymyślonych przez jednego z prowadzących sprawę agentów - nowego Agenta Tomka. Ów "Tomek" ma pełną świadomość tego, że dopuszcza się haniebnych czynów takich jak np. doprowadzenie Ani Wójcik w kajdankach zespolonych bądź namawianie w trakcie czynności do potwierdzenia zarzutów, bo "jak podpiszesz, to szybko wrócisz do domu". Będziemy to pamiętać, my nie zapomnimy Agencie Tomku. - napisał Mateusz Morawiecki.
Ocena zmian w wymiarze sprawiedliwości
Jak podkreślił w swoim poście Mateusz Morawiecki, Ministerstwo Sprawiedliwości zapowiedziało uwzględnienie propozycji komisji kodyfikacyjnej, która przygotowała proobywatelskie zmiany w kodeksie postępowania karnego. Projekt ma rezygnować z rozwiązań, które się nie sprawdziły się w praktyce. Według byłego premiera na poparcie zasługują przede wszystkim:
- poszerzenie zakresu dostępu do akt sprawy dla podejrzanego i jego obrońcy w związku z wnioskiem o zastosowanie lub przedłużenie tymczasowego aresztowania;
- przyznanie zatrzymanemu prawa do skorzystania z pomocy obrońcy i ustanowienie obowiązku pełnienia dyżurów przez adwokatów i radców prawnych, których koszty pomocy będą wykładane tymczasowo przez Skarb Państwa;
- wprowadzenie zasady obowiązkowego udziału obrońcy przy przesłuchaniu podejrzanego, który nie ukończył 18 lat oraz obowiązku utrwalenia tego przesłuchania za pomocą urządzenia rejestrującego obraz i dźwięk;
- zmiana przesłanki szczególnej stosowania tymczasowego aresztowania w postaci surowości kary przez podwyższenie górnej granicy ustawowego zagrożenia karą za występek z 8 do 10 lat pozbawienia wolności, podwyższenie skazania na karę pozbawienia wolności z 3 lat do powyżej 3 lat, badanie obawy utrudniania prawidłowego toku postępowania w związku z surowością grożącej kary oraz wprowadzenie maksymalnego czasu trwania tymczasowego aresztowania na tej podstawie do wydania wyroku przez sąd pierwszej instancji – do 12 miesięcy;
- wydłużenie terminu do wniesienia apelacji do 30 dni w sprawach, w których doszło do przedłużenia terminu do sporządzenia uzasadnienia.
- Te zmiany to oczywiście tylko początek, a nie kompleksowa reforma. Dopiero w praktyce działania okaże się, czy skala nadużywania aresztów tymczasowych zostanie ograniczona, czy prokuratura znajdzie furtkę do tego, aby i tak nadużywać swoich uprawnień. Zaległości, które nawarstwiały się przez ponad 35 lat działania wymiaru sprawiedliwości, muszą zostać jak najszybciej nadrobione. Bez tego polscy przedsiębiorcy nigdy nie będą mieli poczucia, że państwo ich wspiera a nie zastrasza! - zakończył polityk.
W naszej galerii zobaczysz, jak zmieniał się Mateusz Morawiecki:
