Marta Lempart otwarcie deklaruje to, że jest lesbijką. Od dłuższego czasu jest w związku z trenerką wokalną Natalią Pancewicz (TU ZOBACZYSZ, JAK WYGLĄDA PARTNERKA MARTY LEMPART). Wcześniej przez pięć lat była związana z inną kobietą. Zanim to jednak nastąpiło, życie Lempart usłane różami nie było. Jej rodzice w niezbyt przyjemny sposób zareagowali na coming out córki. - Kiedy zaczynałam tę rozmowę, nie wiedziałam, że to będzie taka afera. Chwilę to trwało i było typowo, na zasadzie: "OK, no to już wiemy, ale to nie jest powód, żeby o tym rozmawiać" - wyznała Lempart w "Wysokich Obcasach" (WIĘCEJ O TYM TUTAJ). W tym samym piśmie feministka opowiedziała też o swoich szkolnych problemach. - Pierwszą dziewczynę poznałam dopiero na studiach - wtedy uświadomiłam sobie moją orientację. Bo wcześniej jedynym moim kompleksem był brak chłopaka, wszystkie koleżanki miały, ja nie. Nie weszłam w żaden heteroseksualny związek, ale zaliczyłam jakąś serię żenujących podchodów, dziwnych porażek - wyznała liderka Ogólnopolskiego Strajku Kobiet (TU PRZECZYTASZ, KIM JEST MARTA LEMPART).
Marta Lempart cieszy się, że czasy się zmieniły i już lesbijki nie muszą na siłę szukać chłopaków. - Kiedy patrzę na młode pokolenia, widzę, że ten wiek nabywania świadomości własnej orientacji znacznie się obniżył – dziś lesbijka już w liceum wie, że nie ma sensu umawiać się na siłę z chłopakami, skoro można z dziewczynami. Ja próbowałam wchodzić w ten założony z góry schemat, bo nie miałam pojęcia, że można inaczej. I musiałam wyjechać do innego miasta, żeby coś w sobie przełamać - żaliła się w "WO" liderka Ogólnopolskiego Strajku Kobiet.