W jednym ze swoich felietonów Marta Kaczyńska poruszyła sprawę alimentów, a teraz zainteresowała się pracami domowymi w polskich szkołach. Niedawno pojawiły się doniesienia o tym, że w warmińsko-mazurskim podjęto decyzję o nie zadawaniu prac domowych na weekendy. Już na początku swoich rozważań Kaczyńska wskazuje, że jednym z argumentów w domowych dyskusjach jest ten, że uczniowie ze szkół w Islandii czy Finlandii nie mają zadwanych prac domowych, a edukacja w tych krajach jest na wysokim poziomie. Przy okazji zauważa, że z pewnością inaczej wyglądają tamtejsze systemy edukacji.
Zdaniem Kaczyńskiej nasi uczniowie mają za dużo na głowach: - Polscy uczniowie bywają zatem niezasadnie przepracowania - komentuje felietonistka sprawę nawiązując do informacji, jakie spływają do Rzecznika Praw Dziecka. A dotyczą one skarg na duże obciążenie uczniów zadaniami domowymi zadawanymi na święta, czy ferie. A te zdaniem Kaczyńskiej, która jest matką dwóch uczennicy, powinny być czasem spędzanym bez trudzenia się nad szkolnymi zadaniami: - Ferie, a zwłaszcza dni świąteczne, powinny stanowić czas bezwzględnie wolnego od odrabiania lekcji - zauważa prawniczka. Z drugiej strony Kaczyńska wskazując, że zadawanie prac domowych uczy organizowania czasu i systematyczności, a ciekawe zadania pomagają utrwalaniu wiedzy. Bo jak wiadomo, we wszystkim należy zachować umiar.