Marta Kaczyńska bardzo stara się, by Lech i Maria Kaczyńscy nie zostali zapomnieni przez społeczeństwo. Kilka miesięcy temu została prezesem Ruchu Społecznego im. Lecha Kaczyńskiego, a ostatnio brała udział w konferencji poświęconej polityce ojca i uroczystości nadania jednej z sal w Pałacu Prezydenckim imieniem prezydenta Kaczyńskiego. Angażując się w tego typu akcje i projekty, musi bywać w Warszawie.
Często gościu tu także prywatnie, gdy przyjeżdża w odwiedziny do ukochanego stryja Jarosława Kaczyńskiego. To właśnie u niego spędziła wigilię. Prezes Prawa i Sprawiedliwości tuż przed Świętami chwalił się, że Marta odwiedzi go z córkami: - W święta przyjedzie do mnie bratanica z wnuczkami - powiedział dla SuperExpress.tv. Dlatego jak donosi "Na żywo", Kaczyńska poważnie zastanawia się nad przeprowadzką do stolicy. Jak powiedział informator gazety, Kaczyńska myśli o zmianie miejsca zamieszkania, bo stryj Jarosław jest dla niej bardzo ważny. A po drugie dzięki przeniesieniu do stolicy, bratanica prezesa PiS miałaby okazję, by zostawić problemy i niemiłe wspomnienia: - Mogłaby odciąć się od przykrych wspomnień związanych z małżeństwem z Marcinem Dubienieckim i dać szansę stryjowi na sprawdzenie się w roli dziadka.
Ale relacje z Jarosławem Kaczyńskim, zdaniem "Na żywo", to nie jedyny powód rozważań Marty Kaczyńskiej na temat przeprowadzki. Dzięki przeniesieniu się do Warszawy miałaby bliżej do swego przyjaciela Pawła, który jest restauratorem w Łodzi. - Warszawę i Łódź dzieli tylko półtorej godziny jazdy. Tę znajomość stryj też pochwala - czytamy w gazecie. Przypomnijmy, że Boże Narodzenie Marta spędziła także ze swym znajomym. Przeprowadzka do stolicy z pewnością ułatwiłaby jej życie.
Zobacz: Marta Kaczyńska spędziła święta ze stryjem i nowym przyjacielem [ZDJĘCIA]