Marek Suski w przyszłości pełnił różne ważne funkcje - był m.in. szefem Gabinetu Politycznego Prezesa Rady Ministrów. W 2021 roku długoletni poseł został z kolei przewodniczącym Rady Programowej Polskiego Radia. Czy teraz szykują dla niego nową fuchę? Do kwestii Lex TVN i zawodowej przyszłości Marka Suskiego pół żartem, pół serio odniósł się Krzysztof Brejza w rozmowie z "Faktami po Faktach". - W całej sprawie chodzi tylko i wyłącznie o to, żeby osoba taka jak Marek Suski została prezesem TVN-u. Żeby nasi widzowie zamiast Na Wspólnej oglądali sobie Na Nowogrodzkiej, żeby Milionerów TVN poprowadził pan Daniel Obajtek, a Ukrytą Prawdę zaserwuje naszym widzom Mariusz Kamiński - kreślił oryginalne scenariusze senator Platformy Obywatelskiej. Na Lex TVN z niepokojem patrzą w USA (TU PRZECZYTASZ, O CO CHODZI W LEX TVN). Marek Suski jednak nie zamierza się uginać przed Amerykanami. Zagrożenie widzi na innej płaszczyźnie.
ZOBACZ TAKŻE: Agata Duda ostro do męża: "Nie będę w tym brała udziału". Pierwsza dama się postawiła! Polacy będą w szoku
Poseł PiS otwarcie o tym mówił podczas zjazdu klubów "Gazety Polskiej". - Pewnie nie wycofamy się pod naciskiem Stanów Zjednoczonych. Jeżeli nie będzie można przeprowadzić tej ustawy, to tylko dlatego, że nie będzie większości w Sejmie. My interesy polskie chronimy, mimo że przyjaźnimy się ze Stanami Zjednoczonymi i bierzemy pod uwagę, że to jest najsilniejsze państwo na świecie, ale mimo wszystko jeszcze amerykańskie prawa w Polsce nie obowiązują - podkreślił Marek Suski. Zdaniem Borysa Budki jednak w Lex TVN chodzi o to, że Jarosław Kaczyński chciałby, żeby "pilota miał tylko on i obojętnie w jaką stronę przełączy się, to zawsze będzie Kurski i jego telewizja" (WIĘCEJ TUTAJ). Z kolei Joachim Brudziński w rozmowie z TVP zapewnił, że politycy PiS są "demokratami" i żadnej stacji telewizyjnej likwidować nie chcą.