Marek Król

i

Autor: AKPA, EAST NEWS/ FOTOMONTAŻ

Marek Król: Przekręt medialny

2013-04-29 8:00

Jak można było tak ogłupić ponad 80 milionów Niemców? - dziwił się fizyk z PAN prof. Łukasz Turski, komentując zamykanie niemieckich elektrowni atomowych. Otóż można, wystarczy rozpętać histerię medialną po katastrofie elektrowni jądrowej Fukushima. To, że powodem zalania w 2011 roku japońskiej elektrowni było tsunami, które w Europie nie występuje, dla manipulatorów opinią publiczną nie ma znaczenia. Ekoterroryści medialni tak przestraszyli Niemców, że Angela Merkel obiecała zamknąć elektrownie atomowe. Czarnobyl, w którym po katastrofie uwolniło się dziesięć razy więcej materiału promieniotwórczego niż w Fukushimie, nie przeraził Niemców. Schroeder z Putinem zacierają ręce, bo lukę po elektrowniach atomowych trzeba będzie wypełnić w Niemczech elektrowniami zasilanymi na przykład przez Gazprom.

Ogłupiające przekręty medialne mają w Europie już pewną tradycję. Skorzystał z tego niemiecki Austriak Adolf Hitler, stwierdzając swego czasu: "Nigdy byśmy nie doszli do władzy, gdyby wyborcy nie byli tacy głupi".

Wystarczy wywołać lęk, przestraszyć obywateli, by ci ulegli najgłupszej manipulacji. W Polsce, podobnie jak w Niemczech, przekręt medialny pozwala zarządzać lękiem obywateli. Wmówiono na przykład większości Polaków, że skuteczna prowokacja CBA wobec Beaty Sawickiej może przydarzyć się każdemu Kowalskiemu. To największy przekręt medialny III RP, równie groźny jak straszenie tsunami Niemców. A tymczasem metody zastosowane przez CBA zagrażają tylko rządzącym politykom i ich elicie biznesowej. To oni właśnie decydują o milionowych kontraktach, prywatyzacjach, a nie przeciętny Polak, w tym ponad dwa miliony bezrobotnych. Wyrok sędziego Pawła Rysińskiego uniewinniający od zarzutów korupcyjnych Beatę Sawicką i burmistrza Helu to jasny sygnał dla skorumpowanych polityków, że nic im nie grozi. Nawet jeśli ktoś sfilmuje, jak biorą łapówkę w stylu Sawickiej, to pokomunistyczny sąd uniewinni przestępcę. Prowokacja CBA wobec Sawickiej była zdaniem sądu nieuzasadniona, w przeciwieństwie do prowokacji słusznych. Brunon K., rzekomy terrorysta z Krakowa, był przez kilka miesięcy prowadzony przez agentów ABW. Oskarżony o terroryzm naukowiec już kilka miesięcy siedzi w areszcie i jakoś nie chce się przyznać do planowanego zamachu na władzę ludową. Ani media, ani wybitny rzecznik praw obywatelskich nie interesują się Brunonem K. Natomiast bohaterką rządowych mediów i skorumpowanych polityków jest Beata Sawicka. Specjalizująca się w wywoływaniu absurdalnych lęków obywateli, by partii rządzącej żyło się lepiej, gazeta triumfuje na pierwszej stronie. Uniewinnienie Sawickiej zdaniem B. Wróblewskiego: "To wyrok dobry dla obywateli RP, zły dla służb specjalnych".

To prawda, to świetny wyrok dla zdeprawowanych obywateli typu Zbycha, Mira, Sławka i Grzecha. Wbrew temu, co pisze Wróblewski w organie rządu, wyrok uniewinniający Sawicką jest fatalny dla obywateli RP, którzy nie należą do PO lub do przyjaciół partyjnych Donalda Tuska. A takich obywateli jest przytłaczająca większość. Im nie grozi prowokacja CBA, lecz konieczność płacenia łapówek doktorom G., urzędnikom samorządowym i całej tej biurokratycznej hydrze, której zagwarantowano bezkarność.