Małgorzata Wassermann i kierowana przez nią sejmowa komisja śledcza badająca aferę Amber Gold ujawniła porażającą nieudolność i niekompetencję prokuratury, która doniesienia o przestępczej piramidzie finansowej potraktowała jak zgłoszenie włamania do kiosku z warzywami. I to w sytuacji, kiedy o przestępczej działalności Amber Gold zawiadomiła prokuraturę Komisja Nadzoru Finansowego. Przypominam o tym nie Czytelnikom 25-letniego "Super Expressu", ale prokuratorom dotkniętym użyteczną amnezją. To, że prokuratura zbagatelizowała to śledztwo, przeraża. Jeszcze bardziej przeraża epidemia alzheimera wśród funkcjonariuszy organów ścigania z Trójmiasta. Od prokuratora Niesiołowskiego nadzorującego prokurator Kijanko, obecnie na wielomiesięcznym chorobowym, po prokuratora okręgowego Różyckiego - wszyscy oni nie pamiętają istotnych spraw ze śledztwa. Oglądając relacje z przesłuchań przez sejmową komisję śledczą, odnoszę wrażenie, że zaniki pamięci są cechą wyróżniającą prokuratorów. Komisja obnażyła brutalnie nie tylko niekompetencję i nieudolność śledczych z Gdańska, lecz także chroniczną amnezję ocierającą się o oligofrenię, potocznie nazywaną debilizmem. Obnażenie tych nieprzyzwoitości i bezeceństw prokuratury przez PiS to szerzenie pornografii politycznej. Wszystkie te akty impotencji organów ścigania były zasłonięte przez niezależną prokuraturę w czasach PO i PSL. A niezależny prok. gen. Andrzej Seremet sprawował nad tym pieczę. I komu to przeszkadzało? Nikomu ze świata przestępczego, a już na pewno niezależnej od przyzwoitości prokuraturze. Potwierdził to prokurator wojskowy płk Krzysztof Parulski, wyznając, że "niezależne postępowanie prokuratury wojskowej w Warszawie jest uwarunkowane przez śledztwo rosyjskie". Tako rzekł ów prokurator dwa dni po katastrofie smoleńskiej, co ujawnił "SE". Dwa miesiące po tej szczerej i profesjonalnie niezależnej wypowiedzi płk Parulski został awansowany na generała przez prezydenta Komorowskiego. Podobnie za zabezpieczenie katastrofalnego lotu do Smoleńska generalskie szlify dostał furman w lampasach, czyli ówczesny szef BOR. Władza PO wysoko ceniła i nagradzała niekompetencje profesjonalnych dyletantów. A teraz PiS szerzy pornografię, ujawniając gołą prawdę o organach władzy nierządu. I tak w odmętach golizny politycznej "SE" świętuje swoje 25-lecie, obnażając nieustannie nieobnażoną jeszcze głupotę. Życzę następnych 25. lat dla prestiżowego tabloidu, jak "SE" nazywa jego naczelny.
Marek Król: PiS szerzy pornografię
2016-11-21
3:00
Co mówi prokurator pytany przez żonę, czy był na sejmowej komisji śledczej? Odpowiada, że nie pamięta. A kiedy małżonka przypomina, że o tym akurat może pamiętać, załamany mąż przyznaje, że już nawet nie pamięta, o czym ma pamiętać. Tymczasem dobra pamięć, zdaniem Napoleona, to pamiętać, o czym nie należy pamiętać.