Marek Król

i

Autor: AKPA, EAST NEWS/ FOTOMONTAŻ

Marek Król: Mózg w pokrowcu

2012-04-30 10:59

Na wybiegach politycznych i medialnych w Polsce od lat ta sama moda. Ubieramy się według obowiązujących trendów, ale mózg nosi się w pokrowcu. Kiedy rządzili ludzie honoru (Jaruzelski, Kiszczak), krążył dowcip o Polaku, który kupił sobie syrenkę. Dla młodszych - był to pojazd samochodopodobny, brzydki i tandetny jak PRL. I nabywca syrenki tak wstydził się swojego pojazdu, że jeździł nim w pokrowcu. Dziś syrenek nie ma, a w pokrowcach nosi się mózgi.

Łódzcy prokuratorzy pokazali ostatnio taki pokrowiec, że zdębiała była minister Barbara Piwnik. Ich odkrycie sprawców mordu gen. Marka Papały określiła ona jako fantastyczne. Prokuratura ujawniła, że generała policji zabili 14 lat temu złodzieje samochodów, by ukraść jego wytworne daewoo espero. W trakcie niezauważalnej szamotaniny, po przykręceniu tłumika, złodzieje zabili generała jednym precyzyjnym strzałem w nasadę nosa.

W obronie łódzkich prokuratorów stanął sam premier Tusk. Po tym, gdy Kaczyński zakpił ze strzelających złodziei samochodów, którzy nie zabierają pojazdu. Premier z niezależną od niedawna prokuraturą nosi ten sam pokrowiec na mózg. A we mnie rośnie przerażenie, kiedy mijam jeżdżących daewoo ryzykantów. Złodzieje prędzej czy później ich zabiją, jak Papałę. Czy władza i policja nie powinny ratować życia poprzez konfiskaty?

Pokrowce na mózgach trzepocą coraz głośniej, gdy wiatr historii wieje w twarz funkcjonariuszy mediów. Rocznica Konstytucji 3 maja, tak jak katastrofy smoleńskiej, wywołuje patriotyczne uniesienie. A to, jak wiadomo, jest szkodliwe i sprzeczne z linią partii, rządu i prokuratury. Postępowy, wykształcony, z dużych miast naród europejski męczy się, wychowując wsteczne elementy patriotyczne.

Co myśleć o wyznaniu koryfeusza mediów, że wielu jego znajomych na prawicy używa patriotyzmu, by dzielić Polaków? Jak wielki trzeba mieć pokrowiec na mózgu, by miłość do ojczyzny uznać za groźną dla narodowej jedności?

Są państwa, gdzie indoktrynacja patriotyczna zaczyna się w pierwszej klasie szkoły podstawowej. "Składam przysięgę na wierność sztandarowi Stanów Zjednoczonych i republice, którą reprezentuje. Jeden naród, a nad nim Bóg, naród niepodzielny, oferujący wolność i sprawiedliwość wszystkim". Taką przysięgę musi złożyć każdy amerykański uczeń.

Trudno mi sobie wyobrazić wrzask naszych postępaków, gdyby podobną przysięgę musieli składać polscy uczniowie. Pokrowce polityczne i medialne zwarłyby się w żelaznym uścisku, by w każdą psią kupę wsadzić polską flagę. Na szczęście rośnie w Polsce liczba tych, na których mózgi żaden pokrowiec nie pasuje.