Marek Król: Człowiek Helski

2011-09-12 12:50

Ruch wśród człekokształtnych w Polsce ogromny. Człowiek organizacji, czyli człowiek partii i rządu, walczy o władzę. A władza to jego życie. Instynkt samozachowawczy człowieka organizacji pobudzony jak nigdy.

Człowiek Tuska z człowiekiem Grabarczyka zwalczają człowieka Schetyny. W tym czasie człowiek Pawlaka pasie się na państwowej posadzie. Jak każdy pasożyt człowiek ludowy drży, kto będzie jego nowym żywicielem. Klasa próżniacza, jak nazwał kiedyś polityków Tusk, dwoi się i troi, by im żyło się lepiej. Były człowiek Tuska zagrożony przez człowieka Schetyny publikuje swoją polisę ubezpieczeniową pt. "Kulisy Platformy". Okazuje się, że poraniony w aferze hazardowej człowiek Tuska, Drzewiecki, kąsa zębami Palikota. Zmuszony do dymisji minister sportu groził, że Tuska zmasakruje. Tak oto skarży się na Tuska: "To ja mu k… to i tamto załatwiałem, to ja mu przynosiłem pieniądze walizkami, a to sukinsyn. On mnie wywala, a ja go k… ubierałem, poiłem winem". Wzruszające są te opisy rządzącej rodziny Soprano zaprezentowane przez jednego z ojców chrzestnych pomunizmu, Palikota. Pytanie tylko, kto kogo politycznie zabije i kiedy. Po takiej śmierci można żyć jako autorytet oralny. O życie walczy Palikot. Do swej klimatyzowanej trumny próbuje wciągnąć człowieka Tuska. Jednak partia dla dobra narodu władzy oddać nie może - przekonuje Tusk na wiecach.

Pomunizmowi znowu zagraża niezłomny człowiek Helski. Któż to taki? To człowiek, który w czasach Jaruzelskiego przeciwstawił się systemowi. Stanisław Helski, współtwórca Solidarności Rolników, dostał w 1982 r. nakaz obsiania jęczmieniem swojej ziemi. Gdy odmówił, MO siłą wysiało jęczmień na jego polach. Rolnik się wściekł i zaorał po kilku dniach zasiewy. Za co władza ludowa wsadziła go na 6 lat i obciążyła kosztami zemsty. Po wyjściu z więzienia pan Stanisław wiele lat się procesował. Niestety, nawet RPO, a dzisiaj sędzia TK, nie pomógł człowiekowi Helskiemu. W 1992 r. na spotkaniu promującym książkę "Stan wojenny, dlaczego?" Helski sam wymierzył sprawiedliwość Jaruzelskiemu, którego kamieniem ze swego pola uderzył w głowę, co wywołało oburzenie postępowych mediów. Wkrótce potem Stanisław Helski zmarł, ale człowiek Helski żyje na przekór systemowi. Roman Kluska, zgnojony przez władzę ludową w 2002 r., to godny następca człowieka Helskiego. "Staruch", przywódca kibiców Legii, pobity w czasie aresztowania przez policję obywatelską, to człowiek Helski epoki pomunizmu. Antyrządowych transparentów na stadionach obecna władza mu nie wybaczy. Człowiekiem Helskim jest też Filip Rdesiński aresztowany przez PO (dawniej MO) za spalenie kukły Putina. Honoru człowieka Helskiego bronią "Solidarni 2010". Człowiek Helski z kamieniem czy antyrządowym transparentem jest jak kamień z piosenki Krystyny Prońko. Pomuniści wiedzą, że kiedyś te kamienie drgną i polecą jak lawina. Dlatego tak nienawidzą człowieka Helskiego, którego można zniszczyć, ale nie zabić.