Marek Jurek

i

Autor: Artur Barbarowski

Były wiceprezes PiS

Marek Jurek: Spoiwem PiS jest absolutne przywództwo Kaczyńskiego

2024-08-24 4:43

- Politycznie Prawo i Sprawiedliwość ciągle pozostaje największą partią w Polsce, więc jeśli chodzi o powrót do władzy – najważniejsze jest uzyskanie przez tę partię wiarygodności koalicyjnej wobec PSL i Konfederacji - komentuje w rozmowie z "Super Expressem" Marek Jurek, współzałożyciel ZChN, były wiceprezes PiS.

"Super Express": - W PiS szykowane są zmiany. Będzie nowa struktura zarządzania i nowi ludzie w tej strukturze. Partia Kaczyńskiego potrzebuje przegrupowania, żeby znowu móc wygrywać?

Były wiceprezes PiS Marek Jurek: - PiS przede wszystkim powinno myśleć jak przełamać dramatyczny kryzys społeczny, bez tego żadne wybory nie przyniosą rzeczywistej poprawy. A za rządów PiS sądy wyrokowały jeszcze gorzej, nabrała sił skrajna lewica, pogłębił się kryzys rodziny. Politycznie Prawo i Sprawiedliwość ciągle pozostaje największą partią w Polsce, więc jeśli chodzi o powrót do władzy – najważniejsze jest uzyskanie przez tę partię wiarygodności koalicyjnej wobec PSL i Konfederacji.

- Wierzy pan w medialne doniesienia dotyczącego Beaty Szydło i jej degradacji w partyjnej strukturze? Czy była premier jest na tyle silna, że się obroni?

- Premier Szydło, również dzięki swemu małopolsko-samorządowemu rodowodowi, reprezentuje w PiS nurt, który można określić jako AWS-owski. Choć konserwatyzm tego nurtu ma charakter raczej inercyjny, to i tak może być utrudnieniem dla pomysłów na „modernizację” partii, czyli jakiś kontrolowany zwrot liberalny, który niektórym liderom PiS się marzy.

- To widoczne rozedrganie może doprowadzić do jakiegoś pęknięcia?

- Raczej nie, spoiwem PiS jest absolutne przywództwo Jarosława Kaczyńskiego, to partia zbudowana w odniesieniu do jego polityki. Reszta to zabiegi o poparcie prezesa i gry personalne, w których rolę odgrywają bardziej wątki tożsamościowe, socjologiczny charakter poszczególnych środowisk, preferowana retoryka, a nie rzeczywiste poglądy, czyli sprawy, których realizacji domagaliby się od partii.

- Kto powinien być kandydatem PiS na prezydenta?

- Ważniejsze jest pytanie kto powinien być prezydentem, bo wybieramy nie prezydenta dla partii, tylko dla Polski. Powinien więc być to polityk, który odbuduje większość wokół podstawowych wartości Rzeczypospolitej, potwierdzonych w Konstytucji, autorytet instytucji państwa, polityczną wspólnotę narodu. Powinien mieć jasne poglądy, ale powinien szanować swoich oponentów i umieć z nimi rozmawiać. Siłą rzeczy więc powinien mieć niezależną pozycję wobec własnego zaplecza politycznego, a nie być kolejnym kandydatem wyznaczonym do tej roli. Żaden kandydat wyznaczony przez swoją partyjną centralę nie wykorzysta dla Polski potencjału konstytucyjnych kompetencji w celu zatrzymania obecnego kryzysu.

- Ostatnio pojawiła się idea prawyborów prezydenckich na prawicy. Krzysztof Bosak deklaruje udział w takim wydarzeniu, jeżeli się odbędzie. Jest na to szansa?

- Jednocześnie zapowiedział, że nie będzie kandydatem, jeśli do prawyborów nie dojdzie. Dobrze, że poparł prawybory, od PiS też należy tego oczekiwać.

- Deklarację polityka Konfederacji można odebrać jako pretendowanie do bycia liderem całej polskiej prawicy? Bosak ma taki potencjał?

- Kiedy startował pierwszy raz, nagrałem audycję o jego „drodze na spotkanie z historią”. Potem jednak zawiodło mnie, że działał bardziej jak członek kierownictwa partii, niż jak przywódca, który mając tak duży mandat powinien budować nową syntezę narodową. Jego rezygnacja z wyborów prezydenckich w imię „jedności i rozwoju Konfederacji” to ciąg dalszy tej polityki. Kwalifikacje intelektualne na pewno ma, natomiast podjęcie tej misji może utrudniać mu pewne poczucie wyobcowania kierunku, który reprezentuje.

- Rządząca koalicja też pełna jest napięć. W trakcie kadencji może dojść do utworzenia innej sejmowej większości?

- Ta koalicja prowadzi otwarcie wywrotową, antykonstytucyjną politykę, co widać w ich stosunku do orzecznictwa konstytucyjnego w kwestiach prawa do życia, w stosunku do tradycji chrześcijańskiej, do tradycji narodowej w ogóle. Także w postawach, które animują. Przecież politycy PO otwarcie poparli wandalizm wobec biur PSL, gdy PSL nie chciał zmienić stanowiska w sprawie prawa do życia. PSL powinien na to reagować. W coraz częściej uznają Trzecią Drogę za „ścieżkę obok drogi” Donalda Tuska, a samo Polskie Stronnictwo Ludowe przestają traktować jak partię potrzebną. Powinni więc politykę zrewidować zanim ostatecznie rozpłyną się w bloku PO. Tym bardziej, że dziś – dzięki swej pozycji parlamentarnej – mogliby stanąć na czele rządu, utworzyć z PiS i Konfederacją koalicję zgody narodowej i wyprowadzić Polskę z obecnego kryzysu.

Rozmawiał Jacek Prusinowski

CAŁE ZŁO PiS! Prof. Rychard: Tusk nie popełnił błędu