Ostra wymiana zdań rozpoczęła się na portalu Twitter, gdy Borowski skrytykował Gowina za postawę podczas sejmowego głosowania o reformie sądownictwa. Wówczas wicepremier siedział, gdy inni posłowie prawicy wiwatowali. - Trudno stać, jak się nie ma kręgosłupa - zakpił Borowski. No i się zaczęło.
"Czy oznaką kręgosłupa jest zmiana nazwiska z Berman na Borowski?" - napisała zaczepnie Ogórek, nawiązując do faktu, że prawdziwym nazwiskiem rodowym senatora jest Berman. Jednak nazwisko zmienił ojciec polityka - wieloletni działacz komunistyczny, a nie on sam. - Kiedy wydaje się, że niżej nie można już spaść, ktoś puka od dołu w dno. Okazuje się, że to pani Magda Ogórek - odciął się Borowski.
- Senator w wolnej Polsce musi rozliczyć się ze stalinowskiego i KPP-owskiego spadku - drążyła dziennikarka TVP. Swoimi wpisami naraziła się wielu. - Do dziś za Pani wypowiedzi się wstydziłem (bo SLD zrobiło fatalny błąd). Ale dzisiejsze Pani słowa o Marku Borowskim są po prostu obrzydliwe - grzmiał szef SLD Włodzimierz Czarzasty (57 l.) i zapowiedział, że nikt z jego partii do programu Ogórek w TVP nie będzie przychodził. - Pani wpis nie jest celny ani elegancki - oceniła z kolei posłanka PiS i dziennikarka Joanna Lichocka (48 l.). Senator nie chce od Ogórek żadnych przeprosin, ale nie omieszkał wbić jej szpili. - To nieszczęsna i głupiutka osoba, która chce zrobić karierę - stwierdził w rozmowie z Wirtualną Polską.
ZOBACZ: Szokująca teoria byłej minister PiS: Duda uzgadniał weto z Kaczyńskim