Kazimierz Marcinkiewicz. Może do Afryki, zamiast do Brukseli

i

Autor: PAPS Kazimierz Marcinkiewicz. Może do Afryki, zamiast do Brukseli

Marcinkiewicz nie płacił alimentów, więc nie będzie go na listach. Zamiast w Brukseli będzie zarabiać w Afryce?

2019-03-04 1:00

Nie płacił alimentów żonie w złotówkach, nie spłaci ich w euro. Kazimierz Marcinkiewicz (60 l.) nie znalazł się na listach do europarlamentu, bo politycy PO uważają, że z powodu sytuacji osobistej byłby dla koalicji zbyt dużym obciążeniem. Ale może były premier możliwości zarobkowania szuka w bardziej egzotycznych regionach świata?

Choć bardzo mu na tym zależało, Marcinkiewicz nie znajdzie się na listach Koalicji Europejskiej w wyborach do europarlamentu. Powód? Nie płacił alimentów byłej żonie Izabeli.

- Nie ma tematu, jeśli chodzi o Marcinkiewicza – tyle miał do powiedzenia w tej sprawie wiceszef PO Borys Budka (41 l.).

Była premier Ewa Kopacz (63 l.) twierdzi wprawdzie, że jej to nie przeszkadza, a Marcinkiewicz to „bardzo mądry, sympatyczny człowiek” i apeluje, by nie mieszać polityki ze sprawami prywatnymi. Jednak los byłego premiera PiS jest przesądzony. Nie będzie się pławił w europejskich luksusach i z zarobków europosła nie spłaci ponad 110 tys. zaległych alimentów.

Ale jeśli nie do Brukseli, to może gdzieś dalej? „Super Express” przyłapał Marcinkiewicza na długiej rozmowie z prezesem Polsko-Afrykańskiej Izby Gospodarczej Philipem Mibenge w stołecznym hotelu Hilton. Czyżby zamiast wysokich zarobków w euro, byłemu premierowi marzyły się franki gwinejskie albo funty sudańskie?