Kazimierz Marcinkiewicz

i

Autor: Newsflare/Tarbouriech Roseline via AP

Marcinkiewicz MOCNO LEKCEWAŻĄCO ocenia Szydło!

2015-11-05 13:15

Kazimierz Marcinkiewicz był gościem Konrada Piaseckiego w czwartkowym ,,Kontrwywiadzie". Jako, że sam niegdyś został mianowany nieoczekiwanie premierem w rządzie Prawa i Sprawiedliwości (zamiast Jarosława Kaczyńskiego) nie sposób było nie zapytać o jego ocenę Beaty Szydło, która obecnie znajduje się w podobnej sytuacji. Jak się okazało, Marcinkiewicz niespecjalnie poważa Beatę Szydło, o której wypowiadał się w mocno lekceważącym tonie. Co ciekawe, jest on również pewny informacji, że pomimo obietnic wyborczych PiS, że to Szydłobędzie premierem, to jej kandydatura wisiała ,,na włosku"! Nie życzyły sobie jej pewne osoby w partii i agitowały już po wyborach u Kaczyńskiego, aby to jednak on został premierem!

Marcinkiewicz mówi, że Szydło ma trudniej niż on, gdyż ,,zakon PC" przeprowadził na nią bezpardonowy atak. Nie chce zdradzać nazwisk tych osób, jakkolwiek można domniemywać, że chodzi o: Joachima Brudzińskiego, Mariusza Błaszczaka, Marka Kuchcińskiego, Krzysztofa Jurgiela czy też Wojciecha Jasińskiego. Jak powiedział: - Oni przyszli do Jarosława Kaczyńskiego ponad tydzień temu i powiedzieli, że Beata Szydło nie może być premierem i namawiali Jarosława Kaczyńskiego do tego, żeby on został (premierem-red.) (...) No wahał się. Proszę pamiętać, że ubiegły wtorek, to był wtorek rzeczywiście bardzo przełomowy, i kandydatura Beaty Szydło rzeczywiście wisiała na gałęzi, a Jarosław Kaczyński wymyślał kolejnego premiera technicznego itd. Więc to miało miejsce.

Były premier uważa, że Szydło nie ma wpływu na wybór nazwisk do nowego rządu, podczas gdy on: - Ja jednak miałem dużo większy wpływ na rząd, znaczy na to, kto w rządzie się znalazł, bo to byli dawni spikerzy PiS-u, więc wiadomo było, że Dorn będzie w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji, a Ziobro albo Wassermann będzie ministrem sprawiedliwości. To były oczywiste rzeczy. Ale ja prawie połowę rządu wymyślałem zupełnie samodzielnie. Tymczasem sugestię dziennikarza, że może i Szydło będzie miała tak wpływ skwitował ironicznie: - Powodzenia, powodzenia...

Marcinkiewicz uważa, że Beata Szydło powtórzy jego los i będzie premierem maksymalnie przez jeden rok (sam był 9 miesięcy). Jak uznał, on był zbyt niezależny, ale: - To akurat nie grozi Beacie Szydło. Jest mocno podległa Jarosławowi Kaczyńskiemu. Do tego ocenia: - Dziś, jak jej słucham, to widzę, że ona na wiele pytań kompletnie nie odpowiada i nie ma żadnego pomysłu - a premier musi się znać naprawdę na wszystkim. Nie ma innego rozwiązania.

oni przyszli do Jarosława Kaczyńskiego ponad tydzień temu i powiedzieli, że Beata Szydło nie może być premierem i namawiali Jarosława Kaczyńskiego do tego, żeby on został

Czytaj więcej na http://www.rmf24.pl/tylko-w-rmf24/wywiady/kontrwywiad/news-szydlo-porzadzi-rok-powinna-byc-mniej-niezalezna-i-czesciej-,nId,1916444#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox

Zobacz także: Pojawią się TAŚMY na PiS?!