Była zona byłego ministra,Izabel, pisze do Ziobry: Ministrze wsadź Marcinkiewicza za kraty!

i

Autor: archiwum SE

Marcinkiewicz do Isabel: Sprokurowałaś wypadek! Byli małżonkowie idą na noże

2019-05-09 15:16

To już prawdziwa wojna! Kazimierz Marcinkiewicz (60 l.) zapowiada pozew wobec swej byłej żony Izabeli (38 l.). - Zalała mnie hejtem oraz kłamliwymi donosami na mnie do wszystkich możliwych instytucji. Wiem już, że stalker (prześladowca – red.) się sam nie zatrzyma – pożalił się, zarzucając jej szereg przekłamań, m.in. w sprawie wypadku samochodowego, w którym ucierpiał jej bark. Konsekwencje kraksy kobieta odczuwa do dziś. Ona zaś poczuła się dotknięta jego słowami i również planuje pozwać byłego męża.

Po dawnej miłości nie ma śladu – jest za to prawdziwa walka na noże. Kaz kilkanaście dni po tym, jak była żona zeznawała w prokuraturze w sprawie jego gigantycznych, sięgających 100 tys. zł zaległości alimentacyjnych, postanowił poinformować opinię publiczną, że zamierza ją pozwać.

ZOBACZ TEŻ: Izabela Olchowicz-Marcinkiewicz pogrążyła Kaza w prokuraturze!

Przy okazji, w dramatycznym wpisie na Facebooku, postanowił wrócić do wypadku kobiety z 2014 roku, w wyniku którego doznała ona poważnego urazu barku. - Sprokurowała ten wypadek, do czego przyznała się mi w szpitalu i na co są także inne dowody – zarzucił jej. - Pani Stalkerka (tak mało elegancko Kaz nazywa byłą ukochaną – red.) mająca problemy z codziennym życiem, przebieraniem, a nawet spaniem, we wrześniu 2016 roku poleciała do Barcelony, tam na swoje prawo jazdy wynajęła (…) samochód (…) i pojechała na Majorkę. Tam miała stłuczkę, za którą nie zapłaciła. Jako że podała zły adres, windykator trafił do mnie – twierdzi.

O wypadku więcej przeczytasz TU i TU

Kobieta nie pozostaje mu dłużna. - Wszystkie wymienione według niego fakty były przedstawione podczas procesu rozwodowego. Niemniej on chyba woli podsycać atmosferę i chwyta się brzytwy. Prawdopodobnie wie, że będzie musiał ponieść konsekwencje już niebawem i że to nie żarty – mówi nam kobieta, zastanawiając się, czy cała akcja nie jest przypadkiem zemstą.

- Być możne dłużnik sądzi, że będę milczeć jak kiedyś, dla jego dobra. Byłam lojalną żoną, teraz jestem wolną osobą i będę dochodzić swoich praw oraz prawdy – mówi, zapowiadając, że również pozwie byłego męża za naruszenie jej dóbr osobistych.