Antoni Mężydło: Małostkowy sędzia?

2011-06-22 3:00

Komentatorzy są zgodni - w procesie Jarosława Kaczyńskiego sąd przesadził

"Super Express": - Jarosław Kaczyński na decyzję sądu zareagował słowami: "To szykana niemająca żadnych podstaw". A pan widzi jakieś?

Antoni Mężydło: - Chyba wszyscy widzą, że nie ma żadnych podstaw do tego, by Jarosław Kaczyński był badany psychiatrycznie. Wiadomo, że politycy używają wobec siebie ostrych słów, ale przecież w charakterze przenośni, a nie dosłownie. Wszyscy znają prezesa PiS i naprawdę trudno utrzymywać, że jest psychicznie niezrównoważony, nie narażając się na śmieszność. Jeszcze gdyby decyzja sądu była na wniosek Janusza Kaczmarka, to można by mówić, że jako prawnik tak kombinuje, by się rozprawić z Jarosławem Kaczyńskim. Ale jeśli płynie ona z inicjatywy samego sędziego, to jest to kompletnie niezrozumiałe.

- No to skąd taka decyzja sędziego? Kierował się sympatiami politycznymi?

- Bo ja wiem... Może bardziej atmosferą polityczną w kraju. W końcu poziom wrogości jest dziś bardzo duży. Politycy pewnie tylko grają, ale zwykli ludzie nieraz nie umieją pohamować agresji. W obu elektoratach. Być może ten sędzia prezentuje taki poziom intelektualny, że uległ tej ułudzie i wykazał się małostkowością.

- Jego decyzja może paradoksalnie przynieść prezesowi PiS korzyść w kampanii wyborczej w postaci łatki męczennika.

- Myślę, że tak. Co by o nim nie mówić to jest człowiekiem inteligentnym i potrafiłby to w ten sposób wykorzystać.

Antoni Mężydło

Poseł PO