Malkontent: Ojciec ma zawsze rację

2010-09-30 21:00

- Trzeba się było uczyć - na imieninach lekko podchmielony szwagier zaczął sztorcować swojego dorosłego syna Stasia.

- Co chcesz od chłopaka - zaczęła ciotka Frania. - Matura na pięć, filozofia skończona z wyróżnieniem, sam mógłbyś się od niego uczyć!

- Właśnie - wtórował ciotce Frani wuj Edmund. - Porządny chłopak jest. Nie pije, no, chyba że na imieninach, za dziewczynami nie lata, no i na tym uniwersytecie etat dostał.

Szwagier słuchał w milczeniu i czerwieniał na twarzy. W końcu przemówił:

- A mercedesa synu masz? - znowu zwrócił się do swojego pierworodnego. - No nie mam. - A chałupę z sześcioma sypialniami sobie postawiłeś? - Nie - odpowiadał Stasiu. - A może chociaż złoty zegarek nosisz? - Nie noszę - odparł całkiem już zrezygnowany chłopak.

- No widzisz. Trzeba się było uczyć! - wypalił triumfalnie szwagier. - Na hydraulika!