(: Malkontent: Kulawe sądy to polska Platformy

Nie żyjemy w państwie prawa - wkurzał się szwagier. - Skandal goni skandal. Właśnie sąd niezawisły skazał obywatela za to, że w 2007 roku obraził w Internecie śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Cztery lata czekaliśmy na wyrok. I obrażony, który go nie dożył, i skazany, i obywatele, którzy wiedzieć powinni: obraził internauta czy nie. Powiecie lepiej późno niż wcale. A ja odpowiem, że to skandal. To, że wyrok niespecjalnie dotkliwy (trzy miesiące w zawieszeniu na trzy lata) nie ma tu nic do rzeczy. Bo powolny tok pracy sądu to de facto obrona sprawców i poniżenie już poniżonych.

Najnowsze z działu

Ważna wizyta

Mateusz Morawiecki: zaprosiłem Meloni do Warszawy. Może przyjedzie

Najnowszy sondaż

Polacy niezadowoleni z rządu Tuska? Jednoznaczny wynik

Majątek posłanki

Kinga Gajewska pod lupą prokuratury. Śledczy badają dokumenty majątkowe posłanki

40. rocznica śmierci ks. Popiełuszki

Jarosław Kaczyński w Narodowym Marszu Papieskim. Tłumy na ulicach Warszawy

Miesięcznica na Wawelu

Wstrząsające słowa Małgorzaty Wassermann. "Gdzie jest granica upadku człowieczeństwa?"

I kolejna perełka. Burmistrz przez trzy lata nie był w stanie rozpatrzyć skargi obywatela. Trzeba było wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Białymstoku, by burmistrzowi o jego powinnościach przypomnieć. Ot, Polska - powiecie. A ja powiem: ot, Polska Platformy. Bo co przez cztery lata zrobiła, żeby prawo prawo znaczyło?