Prokuratura sprawdza dokumenty majątkowe Kingi Gajewskiej
Do Prokuratury Okręgowej w Warszawie wpłynęło zawiadomienie dotyczące złamania przepisów przez poseł KO Kingę Gajewską. Śledczy analizują składane przez nią dokumenty majątkowe – podaje Wirtualna Polska. Rzecznik Prokuratury Piotr A. Skiba potwierdził, że zawiadomienie dotyczące nieprawidłowości związanych z wpisami do rejestru korzyści Kingi Gajewskiej wpłynęło i aktualnie trwa jego analiza oraz weryfikacja faktów w nim wskazanych.
Wirtualna Polska sprawdzała jeszcze jeden fakt. Posłanka Gajewska w uzupełnionym 7 października rejestrze korzyści wpisała również, że dostała 40 tys. zł darowizny od męża, czyli wiceministra Arkadiusza Myrchy, który nie chce ujawnić, kiedy przekazał żonie 40 tys. zł. Minister sprawiedliwości Adam Bodnar nie chce komentować zachowania zastępcy. W sprawie milczy też Kinga Gajewska.
Kolejne problemy małżeństwa Myrchów
Pod koniec września okazało się, że zarówno Kinga Gajewska, jak i Arkadiusz Myrcha pobierają kolejno 4000 zł i 3750 zł na wynajem mieszkania w centrum Warszawy. Tymczasem w 2023 roku Kinga Gajewska informowała, że mieszka w Błoniu, w domu o powierzchni 166 m kw. Jej dom znajduje się około 30 kilometrów od Sejmu. Jak jednak przekonywał wówczas mąż Gajewskiej, wiceminister sprawiedliwości Arkadiusz Myrcha, w domu w Błoniu trwają prace wykończeniowe. Według ustaleń Telewizji Republika, dom znajdujący się zaledwie ok. 30 minut jazdy samochodem od Sejmu wygląda na całkowicie wykończony i zamieszkały.
Gdy tematem zainteresowały się media, Gajewska 7 października 2024 r. uzupełniła obowiązkowy rejestr korzyści i poinformowała, że dostała dom w Błoniu w ramach darowizny od rodziców. Posłanka zaznaczyła, że wpisała wcześniej dom do składanych co roku oświadczeń majątkowych. Jednak rejestr korzyści działa inaczej. To publiczny dokument, w którym posłowie są zobowiązani do zgłaszania informacji o otrzymanych korzyściach materialnych, takich właśnie jak darowizny, wyjazdy czy usługi finansowane przez osoby trzecie - pisze WP. Każdy poseł ma 30 dni na jego uzupełnienie. Kinga Gajewska zrobiła to po 392 dniach.
Polecany artykuł: