(: Malkontent

2011-04-04 4:10

Przekładając na nasz język, którym mówi się w Ministerstwie Pracy Jolanty Fedak, tłumaczenie brzmi wstrząsająco. W marcu mieliśmy najwyższe bezrobocie od czterech latach, to znaczy od 2007 roku.

Rośnie też zatrważająco liczba absolwentów pozostających bez pracy. A na ich dodatkowe szkolenie czy przekwalifikowanie rząd tak ściął pieniądze, że ich właściwie nie ma. I z czym do gości, panie Tusk? - pytał szwagier.

W zamierzchłej przeszłości, w lepszych czasach, w których nikt nie rozliczał premiera z tego, co mówi, sformułował on śmiały plan powrotu młodych z różnych robót na saksach do ojczyzny. Zapewniając ich, że są tu potrzebni. Ci, co uwierzyli, do dziś nie mogą wyjść z podziwu, że tak ich podszedł. Płaczą i śmieją się ze swojej naiwności.

Aby żyło się lepiej czy zgodnie z hasłem Platformy, młodzi znów muszą wyjeżdżać z kraju, bo Tusk słowa dotrzymał i zbudował im nową Irlandię.