To wszystko wiem dzięki PIP-ie, czyli Państwowej Inspekcji Pracy. Bo ona takie rzeczy kontroluje, jeśli się kto poskarży. I takich wypadków np. w roku 2009 udowodniła aż 86 tysięcy. A ilu nie zarejestrowała, bo się pracownicy bali ją o nadużyciu, a raczej oszustwie ze strony pracodawcy poinformować?
Więc, życzę Wam spokojnego nowego roku, pracy dla każdego, pensji w terminie na koncie. PIP-ie zaś, żeby nie miała nic do roboty, a pracodawcom szczęścia w interesach i płynności finansowej. Tyle!