Ale zaraz tę ekstazę narodu i redaktor pan zgasił prostackim stwierdzeniem, że treścią przekazu Jarosława Kaczyńskiego nie są koty! Nie mogę się z tym zgodzić - wściekał się szwagier.
Kot jest istotną personą dworu brytyjskiego premiera Davida Camerona. Ostatnio nawet specjalnie podniesioną przez głównego mieszkańca Downing Street 10 do godności głównego szczurołapa konserwatystów. Nie wierzę, że Jarosław Kaczyński, wielbiciel konserwatywnej myśli brytyjskiej, nie dojrzał konsekwencji z tego płynących.
Wniosek? Kot będzie treścią przekazu Jarosława dużo dłużej niż Eurokurski, konserwatywnie zacofany.