Bo we śnie to mógłbym jeszcze uwierzyć w tę wróżbę straszną, że grupa ludzi bez poglądów i właściwości będzie rządzić krajem. Ale w realu jestem spokojniejszy. Po pierwsze, już mamy taki rząd - bez poglądów i właściwości, więc po co nowych wrogów szukać, kiedy starzy pod bokiem (za Pawlakiem - "Sami swoi"). Po drugie, kiedy zobaczyłem w materiale filmowym "Wiadomości", z jakim obrzydzeniem Olejniczak zrzucał z siebie rękę obejmującego go Napieralskiego - już wiedziałem. Nawet on brzydzi się tym pomysłem - gabinetu cieni. A "Wiadomości" nie. Ideowcy.
Malkontent
2011-02-16
3:00
Straszny sen wczoraj miałem. Że SLD wróciło do władzy. I że premierem jest niejaki Napieralski, a ministrem rolnictwa Olejniczak. I wtedy wróciłem do rzeczywistości... Bo to nie sen był... a Wiadomości TVP 1 uczyniły z gabinetu cieni, cieniasów według nomenklatury Kaza Marcinkiewicza - główny temat wieczoru. I wróciło mi dobre samopoczucie, ale niesmak pozostał - drwił szwagier.