Prokurator generalny podjął apolityczną decyzję. Nie ugiął się pod naciskami mainstreamowych polityków (czytaj: PO i wszystkie inne przyległości - jak PSL, SLD i RP) oraz tych pracowników mediów, którzy reprezentują rzeczonych polityków. Celowo nie nazwałem ich dziennikarzami. Bo nie ma nic bardziej wstrętnego niż polowanie na szalonego Antka. Od 20 lat, od słynnej i sensownie prawdziwej tzw. listy Macierewicza, trwa ten obłęd. Ukarać Macierewicza!
I pan Seremet to wyczuł. A jego decyzja świadczy o tym, że Prokuratura Apelacyjna nie dołożyła starań i dała się użyć w tym polowaniu. A to groźne dla porządku w państwie. I pan Seremet to zauważył. I powiedział o tym niezadowolonej pani Olejnik w Radiu Zet. Brawo.