(: Malkontent

2012-07-05 4:00

Radosław Sikorski zlekceważył zdanie Grzegorza Schetyny. Wiceprzewodniczący PO stwierdził, że MSZ powinien zareagować na słowa naczelnego kibola Rosji, niejakiego Szprygina, o przetrzymywaniu kibiców rosyjskich w "polskich katowniach". Sikorski z właściwą sobie lekkością wskazał osobę kompetentną do odpowiedzi. To naczelny kibol Polski - "Staruch". Nawet wesołe. Tyle że Szprygin wystąpił publicznie, podczas konferencji w oficjalnej rosyjskiej agencji prasowej. W imieniu Rosji prawie. Ale Sikorski to zlekceważył i rzeczywistość go skontrowała - śmiał się szwagier.

Właśnie prokuratura umorzyła postępowanie w sprawie pomówienia Sikorskiego w Internecie. Chodziło o niewybredne komentarze pod adresem amerykańskiej żony ministra oraz jej związków z diasporą nowojorską. Prokuratura uważa, że skoro ustaliła sprawców, to "niech Sikorski sam sobie ich ściga", bo nie ma interesu społecznego, by robiła to prokuratura.

Sikorski olał polskie katownie, a prokuratura jego ból po antysemickich wycieczkach internautów. Takie trochę jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie. Trochę.