I tą swoją niezależnością prokurator generalny rozczarował pana prezydenta. Bo, jak to, chce zdymisjonować swojego zastępcę szefa prokuratury wojskowej generała Parulskiego, choć dobry wujek z Belwederu sugerował, żeby tego nie robić? To nie ma znaczenia, że generał Parulski publicznie wystąpił przeciw swojemu przełożonemu... Niezależność niezależnością, ale posłuch i racja muszą być po stronie Komorowskiego Bronisława. Niezależność, Panie Seremet, to uświadomiona zależność - zdaje się łagodnie grozić prezydent.
A jak ta niezależność wkurzyła słońce nasze - Tuska Donalda. Nie będzie mi tu ludzi zwalniał, póki nie wymyśli, jak prokuratura będzie działać - unosi się premier. I obaj z prezydentem drżą przed spadkiem, jaki im Lech Kaczyński zostawił, który Seremeta mianował. Niezależnym spadkiem. Okropne!