No weźmy tę Libię. Walczą tam, żeby tego Kaddafiego satrapy się pozbyć. I zawierucha jest. I przez zamieszki Libia ropy nie daje, więc jej cena rośnie na rynku i u nas. To sobie myślę, Boże daj tym Libijczykom pokój, to u nas drożyzny nie będzie. A jeśli ten pokój znaczy zwycięstwo Kaddafiego? To pamiętaj Panie, że lepiej mieć przynajmniej jeden naród szczęśliwy niż dwa nieszczęśliwe. Choć wolności Libijczyków szkoda...
Malkontent
2011-03-15
3:00
Mówią na mieście, że cena benzyny, tej najtańszej i oleju, tego do diesla, już w przyszłym tygodniu przekroczy 5 zł. Bo najpierw zaczęli się tłuc w Afryce Północnej, a potem w Libii, która ropą naftową stoi. Stąd niepokój na globalnym rynku i drożyzna na naszych stacjach. I tak wydarzenia światowe wpływają na stan mojego portfela. Negatywnie. I jak ja mam być za wszelką wolnością i demokracją na świecie, bo o to się podobno ludzkość w tej Afryce bije, skoro ich bicie, bije mnie po kieszeni? - pytał dramatycznie szwagier.