W dniu, w którym dowiedzieliśmy się, że Józef Oleksy nie żyje SLD przedstawiło Magdalenę Ogórek jako swoją kandydatkę na prezydenta. Nieznana dotąd w polityce działaczka stała się w ciągu ostatnich dni twarzą lewicy.
Leszek Miller, będący gościem TVP Info, odniósł się też do komentarzy jakie pojawiły się po prezentacji i przedstawieniu Magdaleny Ogórek. Zaznaczył, że fakt, iż zmarł Józef Oleksy nie oznacza, że wraz z nim umarła polska lewica: „Niczego nie żałuję. Wiem, że niektórzy twierdzą, iż ogłaszanie kandydatki na prezydenta w dniu śmierci Józefa Oleksego to był zły pomysł, ale w tym jest pewien symbol – umarł wybitny człowiek lewicy, ale nie umarła lewica”. Sama Ogórek jest zdaniem szefa SLD symbolem zmian i odrodzenia lewicy.
Oleksy cenił Ogórek: Znał panią Ogórek, wyrażał się o niej bardzo pozytywnie
Miller próbował przekonać też, że nieżyjący Józef Oleksy znał Magdalenę Ogórek i bardzo ją cenił jako polityka. To właśnie on miał przed śmiercią często powtarzać, że potrzeba w SLD świeżej krwi, młodości i entuzjazmu: „To jest nawiązanie do tych marzeń, do tych idei, które Józef Oleksy przedstawiał swoją osobą, bo zwłaszcza ze mną w ostatnich miesiącach często rozmawiając, mówił: „potrzeba nowej krwi, potrzeba młodego pokolenia polityków” tłumaczył. Politykiem młodego pokolenia jest więc jak widać Ogórek. I chociaż wcześniej nie była kojarzona z polityką, to od lat związana jest z SLD. Już w 2011 startowała z list Sojuszu do Sejmu, niestety wtedy się nie dostała. Teraz mierzy znacznie wyżej i jest nadzieją partii na stanowisko głowy państwa.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail