Jak dla Onet.pl wypowiedział się Jerzy Grzywacz, prezes Okręgu Pomorskiego Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej: - To dobra zmiana, ale chcę podkreślić, że nie jest to nasza zasługa. Wcześniej przekonywaliśmy Ministerstwo Obrony Narodowej do zmiany wątku smoleńskiego w Apelu Pamięci, otrzymywaliśmy jednak odpowiedzi odmowne. Dopiero szum medialny sprawił, że Antoni Macierewicz postanowił przychylić się do naszej prośby.
Jak uargumentowali kombatanci: - Fragment, który miał być przeczytany podczas uroczystości ku czci Polskiego Państwa Podziemnego i Szarych Szeregów, zawierał zdanie o poległych ofiarach katastrofy smoleńskiej. Nie godzimy się na takie sformułowanie. Nasi żołnierze doskonale rozumieją, na czym polega słowo "poległy". Nie chcieli się oni zgodzić na apel w wersji proponowanej przez MON i zrezygnowali z asysty wojskowej podczas uroczystości, do czego przychyliło się miasto.
We wtorkowych uroczystościach wojsko weźmie jednak udział. Jak wyjaśnił Grzywacz: - Ministerstwo zgodziło się, by w Apelu Pamięci nie używać w odniesieniu do ofiar lotniczego wypadku pod Smoleńskiem słowa "polegli". Zastąpi je słowo "zginęli". Jest ono tutaj adekwatne i my oczywiście godzimy się na taką zmianę. Nie mamy nic przeciwko, by jutro podczas Apelu kilka osób (w tym prezydent), które zginęły w smoleńskiej katastrofie, zostały wyczytane. To była przecież wielka tragedia.
Prezydent Gdańska, Paweł Adamowicz dodał: - To krok w dobrą stronę. Mały, ale znamienny. Mam nadzieję, że świadczy on o tym, że w MON zaczyna zwyciężać zdrowy rozsądek. Mam nadzieję, że doprowadzi to do tego, iż wątek smoleński w ogóle zniknie z apelu. Będzie to też korzystne dla pamięci o ofiarach tego tragicznego wypadku.
Zobacz także: Nauczycielka j. polskiego w szkole podstawowej: Twórcami Polski porozbiorowej są- Kaczyński, Wojtyła i Piłsudski