W rzeczonym artykule dziennikarze "GW" napisali, że Antoni Macierewicz „wsadził do państwowych spółek swojego bratanka, kolegów z komisji ds. WSI i dawnych znajomych”. Oskarżany pozwał wówczas redaktora naczelnego i wydawcę „GW” za naruszenie dóbr osobistych.
W pierwszej instancji sąd orzekł, że wydawca powinien przeprosić na pierwszej stronie swojego dziennika. Oddalone zostało natomiast powództwo wobec Michnika. Agora złożyła odwołanie, a sąd apelacyjny wstrzymał realizację wyroku. W styczniu 2016 roku przypomniano, że wyrok nie został nadal wykonany, a pełnomocnik prawny Agory tłumaczył, dlaczego to nie nastąpiło.
Ostatecznie w poniedziałek 24 października na dole pierwszej strony Agora stwierdza, że informacja, że Macierewicz wsadził do państwowych spółek swojego bratanka, kolegów z komisji ds. WSI i dawnych znajomych” jest nieprawdziwa i szkaluje dobre imię oraz wyraża ubolewanie z powodu jej publikacji i przeprasza za to polityka. Całość wyglądała następująco:
#przeprosiny @Macierewicz_A pic.twitter.com/h8Issrkt3x
— Magda Rostocka (@magda_rostocka) 24 października 2016
Cóż... Podobno lepiej późno, niż wcale...
Zobacz także: Tusk wiedział o Amber Gold? Małgorzata Wassermann zdradza pytania komisji śledczej