Minister obrony narodowej Antoni Macierewicz udzielił wywiadu w tygodniku "Do Rzeczy". Niedawno Macierewicz mówił, że dzięki zmianom finansowania armii, jej nowego kształtu i modernizacji za 10 lat polskie wojsko będzie mogło stawić czoła każdemu. Ale to za dekadę. A jak jest teraz? Zapytany o to w tygodniku szef MON Antoni Macierewicz jako przykład podał Rosję: - Jest oczywiste, że gdyby w tej chwili Federacja Rosyjska zdecydowała się użyć całego swojego potencjału (co na szczęście nie jest możliwe), bez wsparcia sojuszników znaleźlibyśmy się w sytuacji nie lepszej niż w 1939 roku - ocenił Macierewicz. A wtedy polska armia do dyspozycji przeciw wrogowi miała około miliona żołnierzy, 880 czołgów, 400 samolotów i 4300 dział.
Dlatego zdaniem ministra Macierewicza tak ważne są dla Polski relacje z sojusznikami w sprawach bezpieczeństwa: - Współdziałanie z wojskami sojuszniczymi, ich obecność w granicach Polski pozostaną niezbędnym warunkiem naszego bezpieczeństwa dopóty, dopóki nie uda się zmodernizować armii i zwiększyć jej liczebności do zakładanych przez nas 200 tys. I dodał, że wówczas można mówić jedynie o wojnie konwencjonalnej.
Zobacz także: Macierewicz zapowiada: Na wiosnę raport o przyczynach katastrofy smoleńskiej
Polecamy ponadto: Prof. Romuald Szeremietiew: Nie wierzę, że Macierewicz to zrozumie
Czytaj również: MON szykuje szkolenie wojskowe dla studentów