Macierewicz nie chciał zjeść w WARSie pociągu z Kopacz! Awantura o Pendolino

2015-07-20 16:01

Kolejowe podróże Ewy Kopacz przysparzają jej coraz więcej przygód. Nie dość, że utknęła ostatnio w szczerym polu, bo pociąg stanął z powodu burzy, to jeszcze kilka wagonów dalej siedział Antoni Macierewicz! Tylko, że pani poseł podróżowała druga klasą, a poseł PiS jechał w pierwszej. I to wystarczyło, żeby rozpętało się polityczne zamieszanie!

Poszło oczywiście o pieniądze! Rzecznik rządu i wierny towarzysz pani premier w kampanijnych podróżach, Cezary Tomczyk, jak tylko dowiedział się, że w jednym pociągu z jego szefową podróżuje Antoni Macierewicz, nie omieszkał wypomnieć posłowi PiS, gdzie siedzi. Podczas gdy pani premier i cała jej świta przemierzają Polskę w drugiej klasie, przedstawiciel partii Kaczyńskiego jechał jak VIP w wagonie pierwszej klasy. Mało tego! Tomczyk z nieskrywaną złośliwością wytropił też, że Macierewicz nawet nie skorzystał z kolejowego WARS-u!

Cezary Tomczyk Twitter

i

Autor: Newsflare/Tarbouriech Roseline via AP

Polityczne zamieszanie o ceny biletów może miałoby uzasadnienie w przedwyborczej walce, gdyby nie fakt, że posłowie i tak podróżują za darmo! Zgodnie z prawem, przysługują im darmowe bilety na przejazdy, a do Warszawy wszyscy muszą jechać w pierwszej klasie. Internauci od razu wypomnieli Tomczykowi, że w takim razie i na tańszym wagonie Ewy Kopacz budżet i tak nie zaoszczędzi.

Przy okazji sporu o kolejowe podróże wywołała się dyskusja na Twitterze, z której wynika przynajmniej jeden pożyteczny wniosek - flaczki z WARSu są na pewno pierwsza klasa!