Informacje, że Antoni Macierewicz (70 l.) jest przymierzany do tego stanowiska pojawiały się już od kilku dni. Podobno wcześniej objęcia tej funkcji odmówił obecny szef resortu obrony narodowej Mariusz Błaszczak (49 l.) i dlatego prezes Kaczyński miał w poniedziałek wstępnie zaakceptować kandydaturę Macierewicza. Na razie oficjalnie nikt tej informacji nie potwierdza, ale w szeregach PiS aż huczy. - To byłaby dla nas fatalna informacja. Wiadomo, że Antek jest nieprzewidywalny i mógłby wykorzystać takie stanowisko do swoich prywatnych rozliczeń – mówi nam nieoficjalnie jeden z polityków PiS.
Macierewicz miałby wprowadzić się do NIK już w przyszłym roku, bo wtedy kończy się kadencja obecnego prezesa Krzysztofa Kwiatkowskiego (47 l.). Niewykluczone jednak, że PiS będzie chciał odwołać go wcześniej. Sejm uchylił mu immunitet, a niedawno rozpoczął się jego proces ws. ustawiania konkursów na stanowiska w NIK. - Mam nadzieję, że Sejm wybierze kandydata, któremu uda się kontynuować to, z czego jest znana NIK, czyli z rzetelnych raportów (…) to jedna z instytucji, która cieszy się największym zaufaniem obywateli i wierzę, że w przyszłości będzie to kontynuowane… - mówi nam, wyraźnie zdystansowany, obecny prezes Krzysztof Kwiatkowski.
Sam Macierewicz swojej ewentualnej przyszłości w NIK na razie nie chce komentować. - Sprawdziłby się na wielu stanowiskach, ale to raczej człowiek czynu. Więc pytanie czy ze swoim temperamentem czułby się tam dobrze – kwituje poseł Karol Karski (52 l.) z komitetu politycznego PiS.