Maciej Wąsik spędził dwa tygodnie w zakładzie karnym w Przytułach Starych. W tym czasie jego żona Roma Wąsik starała się go wspierać uczestnicząc między innymi w manifestacjach pod aresztem oraz biorąc udział w rozmowach z prezydentem. W końcu Andrzej Duda zadecydował o ułaskawieniu Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego nieco ponad dwa tygodnie temu.
W tym czasie odbyło się posiedzenie Sejmu, na którym politycy się nie pojawili, zapowiedzieli jednak, że jeszcze to zrobią. Swoją obietnicę spełnili 7 lutego, kiedy to próbowali wejść do parlamentu w towarzystwie polityków PiS, w tym Jarosława Kaczyńskiego i Antoniego Macierewicza. Pod Sejmem wywiązała się przepychanka ze Strażą Marszałkowską, która nie wpuściła skazanych polityków.
Do tej sytuacji Maciej Wąsik odniósł się na Twitterze. - Dziś uniemożliwiono nam sprawowanie służby poselskiej. Wszystkim Tym, którzy oddali na mnie głos w październikowych wyborach, deklaruję, nie zaprzestanę pracy dla Polski. Efekty mam nadzieję niedługo – napisał.
Polityk dodał także nagranie z fragmentem wypowiedzi Szymona Hołowni, kiedy mówił o wygaszeniu mandatów skazanych. - Szymon Hołownia mówi o przysługującej nam procedurze odwoławczej do Sądu Najwyższego. Skorzystaliśmy z tej drogi i SN uchylił postanowienie Hołowni wygaszające nasze mandaty. Dziś Hołownia zamknął dla nas Sejm. Uwierzycie kiedyś jego słowom? – napisał w poście.
Jak widać Maciej Wąsik nie zamierza odpuszczać i będzie bronił swoich racji. Można mieć pewność, że na finał całej sprawy trzeba będzie jeszcze poczekać.