"Super Express": - Wraca sprawa Jolanty Brzeskiej. Tym razem uda się ją wyjaśnić?
Maciej Wąsik: - W dzisiejszych czasach nie ma zbrodni doskonałej. Także zabójstwo Jolanty Brzeskiej nie było zbrodnią doskonałą. Jestem przekonany, że prokuratura, dysponując pomocą służb, o którą może poprosić, zdobędzie stosowne dowody, które pomogą wskazać sprawców, a potem ich ukarać.
- Za jej zabójstwem - bo niewielu wierzy, że mogła popełnić samobójstwo - mogli stać czyściciele kamienic, z którymi walczyła jako działaczka lokatorska?
- Taka hipoteza nasuwa się sama. Wiemy, że pani Brzeska była ostatnią lokatorką dziko reprywatyzowanej kamienicy, która opierała się eksmisji. Myślę, że prokuratura powinna bardzo poważnie brać pod uwagę tę wersję.
- Jak ważne będzie wyjaśnienie tej sprawy? Bo przecież nie dotyczy ona wyłącznie Jolanty Brzeskiej.
- Przede wszystkim państwo musi pokazać, że żadna zbrodnia nie pozostanie bezkarna. Jest też inna sprawa. Nie ukrywam, że Jolanta Brzeska nie pochodziła z mojego środowiska politycznego. Była związana z lewicą. Niemniej nie może być mowy, żeby ktokolwiek poniósł śmierć czy narażał się na jakiekolwiek niebezpieczeństwo tylko dlatego, że działa społecznie. Musi być jasny sygnał dla aktywistów, że państwo bierze ich pod ochronę. Niezależnie od tego, czy działają zgodnie z linią rządzących, czy też nie.
- Państwo zagwarantuje też ochronę lokatorom, którzy są ofiarami dzikiej reprywatyzacji?
- Oczywiście. Sprawę trzeba załatwić systemowo. Są krzywdy, które komuniści wyrządzili byłym właścicielom nieruchomości, a które trzeba naprawić, ale przy okazji na kwestiach reprywatyzacyjnych nie mogą posilać się pasożyty i oszuści, którzy podają się za właścicieli, chcąc zdobyć wielkie majątki. Myślę, że CBA dało jasny sygnał, że będzie patrzeć na proces reprywatyzacji, ale także na ręce tych, którzy bezprawnie wyłudzają grunty w Warszawie. Uważam zresztą, że zdobyte w ten sposób majątki na mocy prawa trzeba odzyskać.
Zobacz: Zagadkowa śmierć w warszawskim lesie Kabackim - Ziobro wznawia śledztwo!