Migalski jeszcze do niedawna przebywał na wyjeździe na Wyspach Kanaryjskich. Piękne wakacje jednak się skończyły i przyszło mu wracać na łono ojczyzny. A tu czekała go – tak jak innych przyjeżdżających z innych krajów – obowiązkowa, 14-dniowa kwarantanna. Podczas niej pod groźbą kary 30 tys. zł, nie można wychylić nawet nosa spoza swych drzwi. Objęci izolacją skarżą się często na nudę, monotonną dietę, składającą się z ryżu i makaronu, doskwiera im brak dotychczasowych rozrywek.
ZOBACZ TEŻ: Kwarantanna w Polsce: Nowe zasady. Co wolno, a czego nie?
Były europoseł PiS jeszcze się nie uskarżał i nie ma co się dziwić, skoro kwarantannę odbywa w tak… przyjemny sposób. Migalski pochwalił się na Instagramie fotką, która to potwierdza. - W warunkach kwarantanny możliwości walki z koronawirusem są ograniczone. Ale nie jestem zupełnie bezbronny. Mała i Gruba już śpią. Więc wszystko dla mnie – napisał, zamieszczając zdjęcie, przedstawiające butelkę wina za 250 zł na tle wesoło trzaskającego ognia w kominku. Wielu może tylko pozazdrościć…