Warzecha w TOK FM: Wielowieyską ZATKAŁO!

i

Autor: Andrzej Lange

Łukasz Warzecha: Schetyna zbyt się ucieszył

2017-05-11 4:00

Zmianę stanowiska Platformy Obywatelskiej wobec uchodźców komentuje Łukasz Warzecha, publicysta "Do Rzeczy"

"Super Express": - Zaskoczyła pana nagła zmiana stanowiska PO w sprawie imigrantów?

Łukasz Warzecha: - I tak, i nie. Z jednej strony jest to zupełnie niespójne z dotychczasowymi deklaracjami Platformy Obywatelskiej, z drugiej - widzimy, że Platforma pytana o swój program kompletnie nie jest w stanie przedstawić jakiejś wizji. Bardzo się miota. Co, nawiasem mówiąc, stawia pod znakiem zapytania kwestię profesjonalizmu obecnego kierownictwa PO. Przecież oczywiste było, że skoro wzywa się Prawo i Sprawiedliwość do debaty, to PiS i życzliwe mu media zadadzą pytanie o to, z czym PO do tej debaty startuje. Jak widać, Grzegorz Schetyna tego nie przemyślał. Stąd takie wolty.

- Jednak ta wolta następuje w momencie, gdy Platforma złapała wiatr w żagle, wydawało się, że nawiąże walkę z Prawem i Sprawiedliwością.

- To pokazuje, jakie pułapki przygotowuje polityka dla osób, które decydują się posuwać zbyt szybko. Mam wrażenie, że Grzegorz Schetyna, widząc, że ma czyste pole, bo KOD nie istnieje, Nowoczesna zdycha, zbyt szybko zdecydował się pójść za ciosem. Skutki tego są, jakie są. Owszem, nie będą trwałe, nie przetrwają do wyborów 2019 roku, ale obecnie PO ma problem.

ZOBACZ: PO zmienia zdanie - już nie chce uchodźców w Polsce

- Padła jeszcze jedna deklaracja - likwidacja IPN i CBA. Czy to temat wciąż dla wyborców istotny?

- Nie. To tematy, które mieszczą się w logice bardzo ostrego kursu, który Platforma jakiś czas temu przyjęła. Jeżeli serio się myśli o odzyskaniu władzy, nie można w tę stronę iść. To postulaty skierowane do ludzi, którzy szli w Marszu Wolności, nie było ich zbyt wielu. Jeśli Platforma chce na serio myśleć o przejęciu władzy, powinna w pewnym momencie przesuwać się w kierunku centrum. Być może Grzegorz Schetyna pomyślał, że to jeszcze nie ten moment, że ma na to czas, a teraz musi myśleć o swoim elektoracie, trochę naśladując w tym Jarosława Kaczyńskiego z czasu, gdy PiS był w opozycji. Ale jeżeli Platforma zbyt długo będzie się opierać na dotychczasowej retoryce, przed wyborami może okazać się, że na zmianę wizerunku jest już za późno.