Ta wiadomość skłoniła mnie do sporządzenia listy osiągnięć Dobrej Zmiany - już sfinalizowanych lub mających dużą szansę na realizację - z dziedziny szeroko rozumianej wolności, osobistej i gospodarczej. Prócz sprawy ustawy o broni są to: ustawa o ziemi, odbierająca dużej części Polaków prawo do zakupu ziemi rolnej; ustawa o "aptece dla aptekarza", tworząca uprzywilejowaną kastę farmaceutów ze stratą dla klientów; zabranie najlepiej zarabiającym kwoty wolnej od podatku; likwidacja limitu przy składkach na ZUS, czyli faktyczne kolejne podwyższenie podatku lepiej zarabiającym; rychłe zniszczenie branży e-papierosów poprzez narzucenie absurdalnie wysokich stawek akcyzy; prawdopodobne zniszczenie branży futerkowej (drugiej w Europie po Danii) poprzez nowelizację ustawy o ochronie zwierząt; planowane zniesienie limitów stawek za parkowanie w miastach, co zapewne będzie oznaczało drastyczne podwyżki; kolejne restrykcje odliczeń od podatku dla działalności gospodarczej; przywrócenie kar za niedopełnienie obowiązku meldunkowego; planowane zaostrzenie regulacji, tak aby zakazywały spożycia alkoholu gdziekolwiek poza miejscami wyznaczonymi oraz umożliwiały wprowadzanie miejscowych restrykcji wobec sklepów z alkoholem.
W tym samym czasie, gdy wszystkie te rzeczy się dzieją, na scenę wychodzi Jarosław Gowin ze swoim nowym "wolnościowym" ugrupowaniem i stwierdza, że to właśnie oferta dla wolnościowców w ramach Zjednoczonej Prawicy. Otóż - nie. PiS w ciągu dwóch lat udowodnił, że jest partią skrajnego, sklerotycznego wręcz etatyzmu i ostentacyjnego braku zaufania do własnych obywateli. W pomysłach tego typu przegonił już Platformę Obywatelską, jeśli wziąć pod uwagę ich obfitość w ciągu zaledwie dwóch lat. PiS nie jest ofertą dla ludzi ceniących sobie wolność, tę przez małe "w", choćby dla pozoru wzięło na pokład stu Gowinów.
POLECAMY:
Rekonstrukcja rządu Beaty Szydło. Jest ważna deklaracja
Jarosław Kaczyński wrócił do pracy po chorobie
Sokołowski "Masa" WYZNAJE: Rabiej był moim chłopcem na posyłki