Według ustaleń dziennikarzy bardzo ważni politycy PiS jak np. Joachim Brudziński, Beata Szydło, Zbigniew Ziobro czy też Jacek Kurski niemal otwarcie oskarżają Mateusza Morawieckiego i jego ludzi o to, że są nielojalni wobec prezydenta. Podczas partyjnych narad odwołują się oni m.in do trzech sytuacji:
1) Powtarzanie przez premiera, że rząd sobie poradził z pandemią, podczas gdy chorych i zmarłych nie ubywa
2) Premier zażądał w ub. tygodniu wotum zaufania dla rządu. Po pierwsze, Morawiecki obsadził Dudę w roli statysty, który podczas sejmowej debaty musiał go słuchać i mu klaskać. Co więcej, całe wystąpienie poświęcił na krytykę opozycji, a w taki sposób ciężko będzie Dudzie pozyskać wyborców umiarkowanych. Rozmówcy portalu otwarcie przyznali, że wniosek o wotum nieufności w żaden sposób nie był pomysłem Dudy
3) Prezydent pojechał z premierem na Mierzeję Wiślaną. To miał być element starcia z Trzaskowskim, który protestuje przeciwko przekopowi, ale nic z tego nie wyszło. Głównym przekazem z wizyty, było to, że Duda z Morawieckim.. pili piwo (gdzie zdjęcie to obrazujące miało zostać przekazane mediom nie od razu, jak uczyniono).
Polecany artykuł:
W ugrupowaniu Jarosława Kaczyńskiego pojawiła się ponadtowątpliwość dotycząca zwycięstwa w wyborach i przekonanie, że walka między Andrzejem Dudą a Rafałem Trzaskowskim będzie się toczyć do samego końca. Kilka dni temu taki scenariusz miał dotrzeć do świadomości Jarosława Kaczyńskiego. Jak zdradził anonimowo rozmówca portalu: - Wbrew temu co twierdzi pałacowe otoczenie prezydenta, jest u nas w sztabie, a co ważniejsze w kierownictwie Prawa i Sprawiedliwości poczucie, że możemy przegrać te wybory.
Zjednoczona Prawica może popękać, przez co PiS straci kruchą większość w Sejmie, gdzie ewentualni uciekinierzy mogliby stworzyć rząd z PO i PSL. Zwolennicy twardego kursu PiS nieufnie spoglądają na Morawieckiego, w którego lojalność wobec partii wierzą w bardzo umiarkowany sposób. Przeciwnicy Morawieckiego bardzo skrupulatnie liczą, ilu stoi za nim posłów. I sprawdzają, jakie duże firmy dostają pomoc w ramach tarczy antykryzysowej, podejrzewając, że Morawiecki buduje sobie w ten sposób ciche poparcie w biznesie, które ma mu pomóc w dalszej karierze.