Donald Tusk

i

Autor: AP Photo Donald Tusk

Premier kolejny raz nie przebiera w słowach!

"Lubią Putina i władzę bez kontroli" - Donald Tusk ostro komentuję sytuację we Francji, Polsce i Europie

2024-07-01 13:29

"Lubią Putina, pieniądze i władzę bez kontroli. Rządzą lub właśnie sięgają po władzę na wschodzie i na zachodzie Europy" - napisał Donald Tusk w dzień pojawienia się oficjalnych wyników I tury wyborów we Francji. Premier we wpisie wskazał też na przemiany w PE i odniósł się do sytuacji w Polsce.

Premier Donald Tusk zamieścił komentarz w mediach społecznościowych dotyczący aktualnych przemian w Unii Europejskiej. Tym samym skomentował on dążenia prawej strony sceny politycznej do władzy.  "Lubią Putina, pieniądze i władzę bez kontroli. Rządzą lub właśnie sięgają po władzę na wschodzie i na zachodzie Europy. Łączą swoje siły w Parlamencie Europejskim. W Polsce w ostatniej chwili odwróciliśmy ten fatalny bieg rzeczy. Nie zmarnujmy tego" - napisał. 

TUSK REAGUJE NA WYBORY WE FRANCJI

Donald Tusk rozwinął ten wątek podczas konferencji prasowej w Rzeszowie. - W ostatnich godzinach cała Europa patrzy na to, co się dzieje we Francji. Trzeba przede wszystkim spojrzeć na szerszy kontekst zmian politycznych, które mają teraz miejsce w Europie. Widać wyraźnie ten awans środowisk politycznych radykalnych, ekstremistycznych i z lewa i z prawa. Chcę wyraźnie powiedzieć, że Polska staje się dziś przykładem takiej zdrowego rozsądku, racjonalnego podejścia do polityki - mówił szef polskiego rządu.

- Bezpieczeństwo Europy, przyszłość Polski będzie zależała od tego, czy uda się nam uchronić polskie i europejskie życie publiczne przed trzęsieniem ziemi, od takich turbulencji spowodowanych radykalnymi i bardzo konfrontacyjnymi wobec siebie ruchami. Pomóżcie mi, pomóżcie nam, uchronić Polskę od tego wielkiego starcia radykalnych skrzydeł. Trzymajmy się prosto. Trzymajmy się środka drogi - zaapelował. Podkreślił, że "ta francuska lekcja nie jest jeszcze odrobiona" i przed Francuzami jest jeszcze druga tura wyborów. - Rozmawiałem długo o perspektywie politycznej Francji z prezydentem Macronem, kilka dni temu w Brukseli. Jest oczywiste, że nawet pełne zwycięstwo radykalnej prawicy, obozu pani Le Pen, nie oznacza utraty władzy przez centrum reprezentowane przez prezydenta Macrona, ale jest bardzo czytelnym znakiem tego, co się dzieje zresztą nie tylko we Francji, także w niektórych innych krajach, także zachodniej Europy - stwierdził. -Ta lekcja została jednak odrobiona w Polsce. 15 października Polacy po raz pierwszy z taką siłą postawili tamę temu niebezpiecznemu trendowi - podsumował. Wpis pojawił się na profilu premiera w dniu opublikowania oficjalnych wyników pierwszej tury wyborów we Francji.

Wygrało tam skrajnie prawicowe Zjednoczenie Narodowe, które osiągnęło wynik 33,2 proc. Drugie miejsce zajęło ugrupowanie ludowe, a dopiero później obóz Emmanuela Macrona. Nacjonalistyczna partia Marine Le Pen odrzuca Zielony Ład, jest też przeciwniczką europejskiej polityki migracyjnej, część polityków tej partii oskarżono o powiązania finansowe z Federacją Rosyjską.  

Chociaż o układzie władzy we Francji zadecyduje druga tura wyborów, która odbędzie się 7 lipca, to eksperci nie są optymistyczni. Uznają, że zorganizowanie przedwczesnych wyborów może "pogrążyć kraj w chaosie".  

M. SAWICKI: NA POCZĄTKU WOJNY NIEMCY I FRANCJA BYŁY PO STRONIE ROSJI
Sonda
Czy Francja przechodzi na gospodarkę wojenną?