Jak pisał w liście Duda: - Trzeba uznać, że prace nad wyjaśnieniem przebiegu katastrofy smoleńskiej oraz jej przyczyn nie zostały zakończone. Uważam, że podjęte przez Państwa prace trzeba kontynuować. Ponadto uznał, że dotychczasowe wyniki badań naukowców, do których skierował swój list, udowadniają: - Że raporty MAK i komisji Millera to tylko hipotezy, które nie wytrzymują konfrontacji z naukową analizą dostępnej dokumentacji zdjęciowej i filmowej.
Prezydent podsumowuje również wszystkie dokonania uczestników konferencji, w tym np. 78 referatów. Jak pisze: - To cenny i znaczący dorobek, zwłaszcza jeśli zważyć, że powstał bez udziału i wsparcia struktur państwowych i instytucji naukowych. Podkreślił ponadto, że są one tym bardziej godne docenienia, ponieważ naukowcy: - Nie mogli liczyć na przychylność mediów i polityków rządzących Polską ani też - niestety - na przychylność i wsparcie licznych przedstawicieli środowiska naukowego.
Duda przypomina w liście ponadto o tym, że: - Konferencje Smoleńskie organizowane są społecznie od 2012 roku dzięki wysiłkom ponad stu profesorów, reprezentujących nauki techniczne i ścisłe" - m.in. mechanikę, fizykę, lotnictwo i aerodynamikę, elektronikę, chemię i geodezję. Następnie dziękuję uczonym za: - Wierność etosowi pracowników nauki i wytrwałe dążenie do poznania prawdy w zgodzie z dorobkiem własnej dziedziny wiedzy. Podkreśla również, że to właśnie ci naukowcy nie pozwalają aby: - Raporty oficjalnych komisji pozostawiły naukową prawdę poza progiem naszej wiedzy, naszych możliwości i umiejętności dochodzenia do wiarygodnych ustaleń.
Zobacz także: Andrzej Duda do Jarosława Kaczyńskiego: Jest pan wielkim politykiem, wielkim strategiem