Prawo i Sprawiedliwość kilka miesięcy przed wyborami wprowadziło kredyt 2 procent. W dużym skrócie polegał on na tym, że państwo dopłaca nabywcom mieszkań do kredytu, dzięki czemu płacą oni niższą ratę niż obecnie proponują banki. Donald Tusk podczas kampanii wyborczej obiecał wprowadzenie kredytu 0 procent, była to jedna z ważniejszych zapowiedzi przedwyborczych. - Będziemy proponowali kredyt 0 procent dla ludzi do 45. roku życia, którzy będą kupowali swoje pierwsze mieszkanie. Niektórzy mówią, że to lewicowe hasło. Nie, to nie ma nic wspólnego z żadną ideologią. To elementarna przyzwoitość. Nikt nie ma zamiaru za darmo rozdawać mieszkań, ale każda polska rodzina ma prawo do posiadania mieszkania - mówił lider PO na kilka miesięcy przed wyborami.
Jak się jednak okazuje, przeciwko takiemu rozwiązaniu byłaby Lewica. Anna Maria Żukowska w rozmowie w RMF FM zapowiedziała, że jej partia nie poprze takiego rozwiązania, ponieważ przez to drożeją mieszkania. - W tej chwili jest już kredyt dofinansowywany, dwa procent, tylko że już teraz można zaobserwować, co te dopłaty do kredytów robią. Wcale nie zwiększają dostępności mieszkań - stwierdziła.