ANTONI MACIEREWICZ

i

Autor: Tomasz Radzik ANTONI MACIEREWICZ

Lew-Mirski: Wycenię wasze cierpienie! Nie dam więcej niż 250 tys.

2016-09-10 4:00

Wojna o miliony między rodzinami smoleńskimi a Ministerstwem Obrony Narodowej! Andrzej Lew-Mirski (65 l.), pełnomocnik resortu obrony, który zawiera ugody w ramach zadośćuczynień, hamuje zapędy niektórych rodzin ofiar katastrofy. - Mogą liczyć na najwyżej 250 tys. zł. Więcej nie dostaną - mówi nam mec. Lew-Mirski.

Adwokat to wieloletni współpracownik i jeden z najbardziej zaufanych ludzi szefa MON Antoniego Macierewicza (68 l.). Od lutego 2016 roku jest pełnomocnikiem MON do spraw likwidacji szkód osobowych związanych z katastrofą pod Smoleńskiem. To od niego w dużej mierze zależy kwota, jaką rodziny ofiar wynegocjują w ramach zadośćuczynienia. - Mierzę stopień cierpienia rodzin ofiar katastrofy i oceniam, ile powinni otrzymać - mówi nam mec. Lew-Mirski. - Kwoty roszczeń odszkodowawczych są uzależnione od szeregu okoliczności. Chodzi o zadośćuczynienie za cierpienie, za ból... Muszę określić, czy osoba, która ubiega się o to, jest uprawniona do wypłaty i na jaką kwotę - dodaje Lew-Mirski. Jego zadaniem jest studzenie zapędów niektórych rodzin smoleńskich żądających gigantycznych sum. - Podejrzewam, że maksymalna kwota, która pojawi się finalnie, nie będzie przekraczała 250 tys. zł. Na tyle mogą raczej liczyć pani Kurtyka czy pani Merta. Ja przedstawiam propozycje, ostatecznie decyduje minister - stwierdza Lew-Mirski. - Nie ma środków finansowych na wysokie odszkodowania. Budżet tego nie wytrzyma - dodaje mecenas.

Zobacz także: Prostytutka zeznała policjantom: Przyjmowałam klientów w mieszkaniu posła