Leszek Miller

i

Autor: Piotr Grzybowski Leszek Miller

Leszek Miller: Lekcja

2020-02-05 14:09

Brexit to ważna lekcja: nikt nie będzie nas w tych europejskich kajdanach trzymał na siłę.

Będziemy chcieli wyjść – to wyjdziemy! Kierowcy busów, zmęczeni ciągłym podróżowaniem na linii Warszawa – Bruksela, Amsterdam, Berlin, wreszcie odpoczną. Hydraulicy nie będą musieli przepychać francuskich rur. Studenci będą mogli studiować na renomowanych uniwersytetach w Siedlcach czy Nowym Sączu, pielęgniarki wrócą z obczyzny. I lekarze… Chyba że zostaną, ale wtedy znów będą musieli nostryfikować dyplomy, bo prawdopodobnie będą inne przepisy dla fachowców z Polski, a inne dla specjalistów unijnych z Litwy, Bułgarii czy Rumunii. Rolnicy też nie będą już musieli ciągle sarkać: co mi ta Unia dała? Jak wyjdziemy, Unia już nic nie da! I nikt nam nie będzie w obcych językach niczego kazał…

Rząd PiS jest Unii mocno niechętny, co widać gołym okiem. Kocha natomiast unijne pieniądze! Fundusz spójności, na przykład. Bez pieniędzy na wyrównywanie dysproporcji między krajami Unii rządowy program budowy autostrad i dróg ekspresowych skończyłby się na remoncie gierkówki.

Niestety po brexicie w kasie UE zabraknie brytyjskiej składki, co oznacza cięcia budżetowe. Polska z funduszu spójności dostawała najwięcej. Premier Morawiecki stwierdził niedawno, że zamiast go pomniejszać, należy zdecydowanie przystrzyc wydatki na brukselską biurokrację. Celnie! Żeby było jeszcze celniej, proponuję zacząć od własnego rządu. Mamy 19 ministerstw, podczas gdy 83-milionowe Niemcy – 14, mamy 23 ministrów, w tym trzy w randze wicepremiera (Niemcy 15). Mamy też prawie 90 wiceministrów, no i niezliczoną liczbę ministerialnych departamentów, wydziałów i innych rządowych przybudówek. Jest pole do popisu!

W tych dniach był w Polsce prezydent Francji. Pan Macron poczynił kilka kwaśnych uwag na temat praworządności. Na pewno nie wiedział, że pan prezydent Duda zachował się jak doktor praw i mąż stanu w jednym – postanowił zapytać o zdanie TK. Bardzo słusznie, bo przecież sędziowie Pawłowicz i Piotrowicz najlepiej wypowiedzą się, czy w Polsce obowiązuje prawo europejskie, czy pisowskie?

Jestem też pytany, czy dziwię się zakupowi myśliwców F-35? Nie mam w tej sprawie wiele do powiedzenia. Może tylko przypomnę, że kiedy kupowaliśmy F-16, krytykowano nas za rzekomo zbyt skromny offset. Wynosił niespełna 10 mld dol. Obecnie offset związany z F-35 wynosi zero. Tyle ile jeden z ministrów w rządzie premiera Morawieckiego.