Jeden nie miał zaufania, drugi bezpośredniej konfrontacji się bał i stało się, jak się stało. Niemniej wszyscy pytają: Kto wygrał? Chyba raczej: kto przegrał? Następnego dnia czołówki gazet były w zasadzie jednobrzmiące: „Kontrowersyjne słowa Dudy o szczepionkach”, „Duda przeciwny obowiązkowym szczepieniom. Lekarze oburzeni”, „Nie jestem zwolennikiem jakichkolwiek szczepień obowiązkowych”. I tylko to zostało z jego występu…
Natomiast show Rafała Trzaskowskiego, to w gruncie rzeczy była duża konferencja prasowa, w której wzięli udział dziennikarze aż z 19 najważniejszych redakcji w kraju – od Telewizji Republika do Gazety Wyborczej. Zadali pretendentowi około 40 pytań: polityka międzynarodowa, Polska-Unia, podatki, finanse, zielony ład, kwestie socjalne, problemy środowisk LGBT, adopcja dzieci przez pary homoseksualne.
Bohaterowie różnili się także formą komunikowania się z rozmówcami. Trzaskowski podkreślał wagę namysłu przed rozstrzygnięciem jakiejś kwestii, deklarował współpracę ze wszystkimi środowiskami, także z PiS. Andrzej Duda zaś opisywał świat poprzez używanie zwrotu „Ja”: „Ja” zrobiłem to, „Ja” zrobiłem tamto, po czym powtarzał to, co znamy na pamięć z PiS-owskich akademii.
Świadomie pomijam wszystko, co mówił o stosunkach Polski z Unią Europejską. Prezydent przez pięć lat zrobił bardzo dużo, by je popsuć tak bardzo, jak to tylko możliwe. Natomiast – co mnie cieszy - Trzaskowski zapowiedział pierwszą wizytę zagraniczną w Brukseli, i że natychmiast zaprosi do Warszawy prezydenta Macrona i Kanclerz Merkel, bo Trójkąt Weimarski jest podstawą odnowienia pozycji Polski w Unii.
Zupełnie inaczej nasze przyszłe znaczenie w UE widzi prezydent Duda. Powiedział, że z krajów, gdzie dopuszczalna jest eutanazja, dochodzą sygnały, że starsi ludzie chcieliby przyjechać do Polski, żeby tu bezpiecznie dożyć swych dni. Polska – dom spokojnej starości, to interesująca perspektywa. Tylko co będzie jak przyjadą weterani LGBT lub imigranci? W każdym razie mamy im dużo do zaoferowania, a za dodatkową opłatą jeszcze więcej. Na przykład pokój z ostatnim spojrzeniem na Giewont.