Lech Kołakowski poprze Polski Ład? Zależy mu na zmianach dla wsi
Prezes PiS już wie, iż musi się liczyć ze zdaniem Kołakowskiego. O pośle z Łomży zrobiło się głośno we wrześniu ubiegłego roku, kiedy to otwarcie sprzeciwił się Jarosławowi Kaczyńskiemu głosując przeciw tzw. "piątce dla zwierząt", nowelizacji ustawy zakazującej m. in. hodowli zwierząt futerkowych. - Tzw. piątka dla zwierząt godzi w nasz byt ekonomiczny; to mnie determinuje do każdych działań, włącznie z wyjściem z Prawa i Sprawiedliwości - mówił wówczas poseł PiS. Po swej rewolcie poseł został zawieszony w prawach członka PiS, a w listopadzie opuścił klub parlamentarny PiS i został posłem niezrzeszonym. 1 lipca Jarosław Kaczyński uroczyście ogłosił, że Kołakowski wraca do KP PiS z ramienia partii Republikańskiej Adama Bielana (47 l.). – Wróciłem, by jak najwięcej ugrać dla rolników i dla polskiej wsi – z rozbrajającą szczerością oznajmia nam Kołakowski.
>>>SZOKUJĄCE słowa posła PiS do Kaczyńskiego! Oj, prezes się wkurzy... Chodzi o BARDZO WAŻNĄ SPRAWĘ!
Lech Kołakowski: Będę walczył w Sejmie o rolników
Za cały rynsztunek – kosisko, kulkę, kosę, pierścień i osełkę – Kołakowski zapłacił na targowisku 88 zł. Do kosy dokupił kupił jeszcze sierp (30 zł), czereśnie (9 zł/kg), pomidory malinowe (3,50 zł/kg) i domową kiełbasę (20 zł/kg). A jako że poseł jest byłym myśliwym, nie mógł przejść obojętnie obok straganu z wiatrówkami. Poseł sprawnym ruchem przymierzył z karabinku, co zapewne dodało mu pewności siebie w dalszym konfrontowaniu się z niezadowolonymi rolnikami. – Chcą większych dopłat do drożejącego paliwa rolniczego i stałych cen skupu. Będę walczył o godne życie dla rolników w sejmie, żeby opłacała się im produkcja, opłacało się być rolnikami – obiecał poseł spod Łomży.
>>>Przez miesiąc kapusta podrożała o 120 procent! Potężna drożyzna w sklepach w Polsce
Lech Kołakowski o Polskim Ładzie: "Rolnicy mówią, że trzeba zrobić więcej"
Lech Kołakowski zdradził "Super Expressowi" największe bolączki, z którymi przychodzą do niego włościanie. – Jeden rolnik stwierdził, że planowana w Polskim Ładzie dziesięciozłotowa podwyżka dotacji do paliw rolniczych to za mało. Teraz drogie paliwo to jeden z największych problemów rolników – mówił poseł Kołakowski. – Obecnie refundacja oleju napędowego wynosi 100 zł za hektar pola. W tym nowym ładzie planowane jest 110 zł, ale ceny paliw rosną tak szybko, że rolnicy chcą gwarantowanych 130 złotych za hektar – tłumaczył.
Lech Kołakowski: "Rolnicy muszą czuć się bezpiecznie"
– Rolnicy potrzebują też poczucia stabilności, bezpieczeństwa. Dlatego chcą, żeby wprowadzić minimalne, gwarantowane stawki cenowe na skupach. Są przeciwni podwyżkom cen nawozów i energii elektrycznej. To są wielkie oczekiwania polskiej wsi co do rządu na ten najbliższy czas. Jeden rolnik mi dziś powiedział, że do ceny nawet nie liczy czasu swej pracy! – relacjonował Kołakowski. Wszystkie zdjęcia z bazarkowego wypadu posła Kołakowskiego do obejrzenia poniżej.