Były prezydent Aleksander Kwaśniewski udzielił wywiadu "Rzeczpospolitej". Nie zabrakło w nim pytań o powrót Donalda Tuska do polskiej polityki, ale też tematu Prawa i Sprawiedliwości i polityki obozu władzy. Padło też pytanie o tzw. lex TVN. Kwaśniewski jasno zdiagnozował, czym kieruje się partia Jarosława Kaczyńskiego. Jego zdaniem prezes PiS ma przekonanie, że dla skutecznego rządzenia potrzebna jest maksymalna konsolidacja władzy: "czyli posiadanie wszystkich instrumentów, które są możliwe". Jak dodał: - "W PiS panuje przekonanie: „nie wygrywamy tak bardzo, jak powinniśmy przez działalności wrednych mediów, które nam brużdżą i nie pozwalają na pokazanie w pełni naszych zalet”. W rozmowie z Kwaśniewskim pojawił się również wątek Unii Europejskiej. Zdaniem byłego prezydenta, PiS lubi Unii, o tyle, o ile jest ona użyteczna. Aleksander Kwaśniewski na pytanie o sprawę kolejnych wyborów i tego, czy możliwe jest stworzenie jednej, wspólnej listy wyborczej opozycji, odparł: - "Gdyby Kaczyński zdecydował się na przyśpieszone wybory wiosną przyszłego roku, to taka lista mogłaby powstać. Może wtedy dojść do nadzwyczajnego stanu ducha wyborców, który sprawi, że mogliby na to pójść. Jeżeli wybory odbędą się w normalnym terminie, to jest naturalne, że partie pójdą ze swoim ideowym DNA. Wtedy cztery listy to byłby prawdopodobny scenariusz".
Dopytany wprost, czy możliwe jest, by Prawo i Sprawiedliwość wygrało kolejne wybory, Kwaśniewski przyznał, że tak, ale ma też wątpliwość: - "PiS wygra kolejne wybory parlamentarne. Ale czy będzie miał większość pozwalającą rządzić? Wątpię" - wyznał były prezydent.
Marta Lempart gwiazdą festiwalu. Będzie się otwierać przed Dorotą Wellman